Staranował opuszczone rogatki. Może mówić o ogromnym szczęściu
Mimo że paliło się czerwone światło, a rogatki były opuszczone, kierowca ciężarówki nie zatrzymał się przed przejazdem i z impetem wjechał w zapory, łamiąc je. Na szczęście skończyło się tylko na strachu.
Do zdarzenia doszło w rejonie miejscowości Lutol Suchy w powiecie międzyrzeckim. Kierowca ciężarówki nie zastosował się do palącego się czerwonego światła na sygnalizatorze oraz opuszczonych rogatek, świadczących o tym, że za chwilę na przejeździe kolejowym zjawi się pociąg i z impetem wjechał w zapory niszcząc je. Na szczęście kierowca wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku. Nikt nie poniósł obrażeń, ale do tragedii brakowało bardzo niewiele. Gdyby ciężarówka utknęła na środku przejazdu, bez wątpienia konfrontacja zakończyłaby się tragedią.
Kierujący ciężarówką 55-letni mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć, z jakiego powodu doszło do zdarzenia. Raczej nie wynikało ono ze zmęczenia kierowcy, ponieważ chwilę przed zdarzeniem miał przerwę. Za swoje przewinienie ostatecznie został ukarany mandatem w wysokości 3 tys. złotych. Dodatkowo jego konto "zasiliło" 15 punktów karnych.
Policja przypomina, że przejazdy kolejowe powinny być uważane przez wszystkich uczestników ruchu drogowego za miejsca, gdzie należy bezwzględnie przestrzegać przepisów drogowych. W przeciwnym wypadku próba przejazdu może zakończyć się tragicznie. Z tego powodu należy zachowywać w takich miejscach szczególną ostrożność i wjeżdżać na tory tylko i wyłącznie po uprzednim upewnieniu się, że nie nadjeżdża żaden pojazd szynowy. Kierowca powinien również pamiętać, że palące się czerwone światło na sygnalizatorze informuje o pociągu zbliżającym się do przejazdu, a więc przejeżdżanie przez tory jest zabronione. Zatrzymać się przed przejazdem mamy obowiązek także, gdy widzimy znak STOP. Zabronione jest objeżdżanie zapór, które zostały już opuszczone, a także wjeżdżanie na przejazd, jeśli rozpoczęto ich opuszczanie lub nie zakończono podnoszenia. Powinniśmy również pamiętać, że na tory możemy wjeżdżać tylko wtedy, kiedy mamy możliwość zjechania z nich.
***