Spadła liczba kradzieży samochodów. Tak dobrze nie było od lat

Wygląda na to, że samochód przestał być w naszym kraju dobrem luksusowym. Taki wniosek wysnuć można po analizie najnowszych policyjnych statystyk dotyczących kradzieży pojazdów.

Jedna ze zlikwidowanych "dziupli", w których rozbiera się kradzione auta na części
Jedna ze zlikwidowanych "dziupli", w których rozbiera się kradzione auta na częściPolicja

Jak poinformował Interię mł. asp. Michał Gaweł z Wydziału Prasowo-Informacyjnego Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji w ubiegłym roku, w związku ze zgłoszonymi kradzieżami samochodów, wszczęto 8 816 postępowań. W ich wyniku stwierdzono 8 745 kradzieży pojazdów i wskazano 1 056 podejrzanych.

Pierwszy raz od 1990 roku zanotowano spadek liczby kradzieży samochodów poniżej granicy 10 tys. sztuk rocznie. Dla porównania, w 2017 roku w sprawach o kradzież samochodu wszczęto 9 823 postępowania karne, a liczba tzw. "przestępstw stwierdzonych" wyniosła 10 047.

A jak kształtowała się sama wykrywalność? W tym miejscu wypada wyjaśnić, że "przestępstwo wykryte" to - zgodnie z policyjną definicją - "przestępstwo stwierdzone, w którym ustalono przynajmniej jednego podejrzanego w zakończonym postępowaniu przygotowawczym lub ustalono nieletniego, który według decyzji sądu rodzinnego popełnił czyn karalny". W ubiegłym roku wykrywalność osiągnęła 23,8 proc. Oznacza to, że w blisko 1 na 4 przypadków policjantom udało się ustalić sprawcę kradzieży.

Warto dodać, że w ostatnich latach notujemy stały spadek liczby kradzieży pojazdów. Jeszcze 10 lat temu, na koniec 2008 roku, policjanci doliczyli się blisko 16,5 tys. skradzionych aut. W 1998 roku w naszym kraju skradziono ponad 30 tys. samochodów. Na przestrzeni dwóch dekad tzw. "przestępczość samochodową" udało się zredukować aż o 2/3

W ubiegłym roku największą skutecznością mogli się pochwalić policjanci z województwa lubelskiego. Na 83 skradzione pojazdy udało im się ustalić sprawcę kradzieży ponad połowy. Współczynnik wykrywalności wyniósł tam rekordowe w skali kraju 55,3 proc. Powodów do wstydu nie mają też funkcjonariusze ze Śląska (współczynnik wykrywalności 52,0 proc.), województwa opolskiego (współczynnik wykrywalności 46,4 proc.) czy podkarpackiego (współczynnik wykrywalności 36,4 proc.).

Najgorzej w skali kraju wypadają: województwo mazowieckie (współczynnik wykrywalności zaledwie 10,8 proc.), pomorskie (współczynnik wykrywalności 12,1 proc.) i łódzkie (współczynnik wykrywalności 13,8 proc.).

Szkoda, że mimo naszych próśb przedstawiciele policji - kolejny już raz - nie podzielili się statystyką dotyczącą najpopularniejszych wśród złodziei marek i modeli. Mimo nalegań nie otrzymaliśmy też zestawienia mówiącego o miejscach dokonywania kradzieży (ulica, garaże indywidualne itd.) ani najpopularniejszych metodach stosowanych przez złodziei.

Paweł Rygas

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas