Robił z auta zdjęcia policjantom. I wpadł w kłopoty

Kierowca, który prowadząc auto, robił zdjęcia policjantom, odpowie za szereg wykroczeń. Nie tylko za niewłaściwe korzystanie z telefonu podczas jazdy, ale też za kierowanie po alkoholu i brak badań technicznych i nieprzerejestrowanie pojazdu.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 9.30 na skrzyżowaniu al. Włókniarzy z ul. Drewnowską w Łodzi. Policjanci z drogówki zabezpieczając miejsce wypadku, zauważyli kierowcę, który prowadząc auto, robił im zdjęcia telefonem komórkowym - podała sierż. szt. Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę do kontroli drogowej. Po zbadaniu stanu trzeźwości 49-latka okazało się, że jest pod wpływem alkoholu.

"Przy okazji wyszło na jaw, że jego samochód nie posiada aktualnych badań technicznych. W policyjnych bazach danych kierujący nie figurował jako właściciel, choć on sam twierdził, że nim jest od 2015 roku. Tłumaczył, że nie przerejestrował swojego pojazdu, gdyż według jego wiedzy nie ma takiego obowiązku" - dodała Czyż.

Reklama

Policjanci zacytowali 49-latkowi treść art. 78 ust. 2 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, zgodnie z którym "właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nie przekraczającym 30 dni starostę o nabyciu lub zbyciu pojazdu".

Za kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy mężczyzny, a auto zabezpieczyli na parkingu strzeżonym.

Mężczyzna ma odpowiedzieć za szereg wykroczeń, m.in. za niewłaściwe korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy, brak badań technicznych, nieprzerejestrowanie pojazdu. Za samo kierowanie w stanie po użyciu alkoholu grozi mu grzywna nawet do 5 tys. i zakaz prowadzenia pojazdu co najmniej na pół roku.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy