Pułapka na A4? Można zakopać się w błocie na autostradzie!

Ostatnie burze, których efektem były liczne podtopienia, dały się we znaki nie tylko strażakom i kierowcom. Przysporzyły też ogromu pracy drogowcom. Nagłe opady bezlitośnie ujawniają bowiem wszelkie niedoróbki i oszczędności w dziedzinie inżynierii drogowej.

Takie kałuże na pasie oddzielającym to poważne zagrożenie dla kierowców
Takie kałuże na pasie oddzielającym to poważne zagrożenie dla kierowcówINTERIA.PL

W ubiegłym tygodniu publikowaliśmy krótki film uwieczniający nietypowe zapadlisko w asfalcie, które powstało w wyniku wypłukania przez wodę warstw podbudowy. Ubytek w jezdni skutecznie zatrzymał dostawczego forda transita. Równie niebezpieczne mogą być też inne, mniej spektakularne, efekty obfitych opadów deszczu. Przykład?

Publikowane zdjęcie przysłał nam jeden z czytelników. Wykonano je na autostradzie A4 na odcinku między Kostomłotami a Wrocławiem. W oczy rzucają się tu głębokie kałuże na poboczu pasa rozdzielającego. Chociaż - na pozór - nie wyglądają groźnie, stwarzają poważne zagrożenie dla kierujących.

Teoretycznie problem nie istnieje - pas rozdzielający jest przecież wyłączony z ruchu. Tyle tylko, że często stanowi on ostatnią deskę ratunku w sytuacji awaryjnej. Próba ominięcia przeszkody po takiej nawierzchni przy prędkościach rzędu 130-140 km/h - zwłaszcza w przypadku mniejszych pojazdów - może mieć dramatyczny przebieg i skończyć się tragedią. Podobnie zakończyć się też może tworzenie przez kierujących tzw. korytarza życia. Duża nierówność w połączeniu z wodą i mulistym podłożem stanowi wyzwanie dla mechanizmu różnicowego. Zatrzymanie się na takim podłożu jedną stroną pojazdu z dużym prawdopodobieństwem zakończy się tzw. "wklejką". Przy próbie ruszenia mechanizm różnicowy przeniesie przecież całą dostępną moc na koło z niższymi oporami toczenia.

Mówić wprost - przepuszczając spieszące do wypadku służby ratownicze ryzykujemy, że samochód zakopie się w błocie. To nie żart - wydostanie się z takiej pułapki bez pomocy osób trzecich nie jest łatwe. Trudno jednak wyobrazić sobie niebezpieczniejsze zajęcie niż wypychanie z błota samochodu blokującego lewy pas autostrady...

Oczywiście do powstawania tego typu ubytków przyczyniają się sami kierujący. Tworzą się one głównie w miejscach, gdzie często mamy do czynienia z korkami. Kierowcy nagminnie zjeżdżają wówczas na pobocza starając się dojrzeć przyczynę zatoru. Nie zmienia to jednak faktu, że autostrada powinna być zaprojektowana w taki sposób, by nie zastawiać na kierowców tego takich pułapek!

***

Asfalt zapadł się po ulewie? INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas