Przygniótł go autokar, kiedy wymieniał koło. 55-letni kierowca nie żyje

Kierowca ukraińskiego autokaru zmuszony był wymienić uszkodzone koło. Kiedy prowadził naprawę, pojazd przygniótł go. Mimo podjętej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować.

Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 48 w lubelskiej miejscowości Moszczanka. W minioną niedzielę (25 grudnia) po godzinie 20:00 policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca autokaru został przygnieciony przez pojazd.

Kierowca został przygnieciony przez autokar

Funkcjonariusze, którzy zjawili się na miejscu zdarzenia, wstępnie ustalili, że w autokarze relacji Gdynia - Zaporoże, poruszającym się drogą ekspresową S17, doszło do uszkodzenia koła. W efekcie kierowca zjechał na drogę krajową i zaparkował na poboczu, a następnie podjął się wymiany koła. Niestety ustawienie podnośnika na miękkim podłożu najprawdopodobniej spowodowało jego przesunięcie. Wskutek tego autokar przygniótł kierującego. Podjęto reanimację, ale życia 55-letniego kierowcy nie udało się jednak uratować.

Reklama

Autokarem podróżowało 45 osób. Żadna z nich nie poniosła obrażeń w związku ze zdarzeniem. Jak wyjaśnił dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, część pasażerów przesiadła się do drugiego autokaru i kontynuowała swoją podróż na Ukrainę. Dla tych, którzy pozostali, zorganizowano transport do miejsca, w którym mogli się ogrzać. Dyżurny zapowiedział również, że po naprawie autokaru drugi z kierowców będzie mógł kontynuować podróż.

Ciało kierowcy zostało zabezpieczone

Dokładne okoliczności tego zdarzenia będą wyjaśniać śledczy. Prokurator, który zjawił się na miejscu zdarzenia, podjął decyzję o zabezpieczeniu ciała kierowcy, celem wykonania sekcji zwłok.

Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Początkowo ruch odbywał się wahadłowo, jednak droga została ostatecznie zablokowana w obu kierunkach. Utrudnienia trwały do godziny 1:00 w nocy.

W czasie naprawy pojazdu trzeba zachować ostrożność

Policjanci apelują, by w czasie prowadzenia wszelkiego rodzaju napraw przy samochodach zachować wszelkie środki ostrożności. Szczególnie ważne jest zadbanie o to, by pojazd nie przemieszczał się, a także, by asekurowała nas inna osoba. Istotne jest również, by, tak jak w tym przypadku, podnośnik został ustawiony na twardym podłożu. Wszystkie te zasady przyczyniają się do większego bezpieczeństwa osób podejmujących się napraw w warunkach "polowych", albo tych, którzy wolą zaoszczędzić na mechaniku. 

Nie wiemy, jak było w tym wypadku, ale częstą przyczyną różnego rodzaju tragicznych zdarzeń w czasie prowadzenia napraw, jest ambiwalentny stosunek do bezpieczeństwa, ale także pośpiech. Kierowcy, którzy chcą jak najszybciej wykonać zadanie w momencie usterki nie przejmują się zbytnio swoim bezpieczeństwem, a tym, jak mogą skrócić czas naprawy. A to, jak pokazuje niezliczona ilość wypadków, bywa zgubne.

***

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: śmiertelny wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy