Premier się pomylił? I trzeba będzie wydać miliardy!

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - Michał Dworczyk - podtrzymał złożoną w niedzielę deklaracją Mateusza Morawieckiego dotyczącą powstania nowej drogi ekspresowej na Dolnym Śląsku. Czyżby plany jej budowy były wynikiem pomyłki premiera?

Premier Morawiecki w Świdnicy mógł się pomylić. Więc trzeba będzie wybudować nową drogę ekspresową!
Premier Morawiecki w Świdnicy mógł się pomylić. Więc trzeba będzie wybudować nową drogę ekspresową!Aleksander KoźmińskiPAP

"Mam dzisiaj bardzo ważną wiadomość dla mieszkańców Świdnicy, Wałbrzycha. Zdecydowaliśmy o zbudowaniu drogi ekspresowej z Wrocławia, przez Świdnicę, do Wałbrzycha" - mówił Morawiecki w czasie niedzielnego spotkania z wyborcami w Świdnicy. Deklaracja wzbudziła powszechną konsternację, bowiem będąca w przygotowaniu budowa drogi ekspresowej S8 - według żadnego z branych pod uwagę scenariuszy - nie uwzględniała jej przebiegu przez Wałbrzych.

O jakiejkolwiek drodze ekspresowej, która miałby prowadzić do Świdnicy czy Wałbrzycha nie słyszała również... GDDKiA, która odpowiada za budowę autostrad i dróg ekspresowych. Czyżby pomyłka lub kłamstwo? Tego się już nie dowiemy. Dla mieszkańców Dolnego Śląska najważniejsze jednak, że jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B. I tak zrobił PiS. Dziś deklarację premiera podtrzymał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - Michał Dworczyk. Wyjaśnił przy tym, że chodzi o zupełnie nową drogę.

"Powstanie droga ekspresowa, która połączy Wrocław ze Świdnicą, Wałbrzychem i Bolkowem. Jednocześnie budowana będzie zapowiadana już wcześniej trasa S8 z Wrocławia do Kłodzka - zapowiedział w środę.

Na konferencji prasowej Dworczyk poinformował, że rząd znowelizował rozporządzenie w sprawie budowy sieci autostrad i dróg ekspresowych, wpisując w dokument dwie dolnośląskie inwestycje.

"Wpisano tam budowę nowej drogi ekspresowej, która połączy Wrocław ze Świdnicą, Wałbrzychem i Bolkowem. Będzie również budowana droga ekspresowa S8 z Wrocławia do Kłodzka".

Dworczyk dodał, że budowa obu dróg będzie szacunkowo kosztować w sumie 8-9 mld zł. Nowa trasa S8 ma mieć długość 80 km, a oznaczona jako droga S5 trasa z Wrocławia przez Sobótkę, do Świdnicy, Wałbrzycha i Bolkowa ma mieć długość ok. 60 km.

Podkreślił, że nowa droga ekspresowa S5, która - uwaga - "będzie przebiegać równoległe do autostrady A4, odciąży tę najbardziej w Polsce zatłoczoną i zakorkowaną z autostrad i umożliwi połączenie z drogą ekspresową S3, która obecnie kończy się w Bolkowie".

Co na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad? Na razie nic. Przebiegu nowej drogi znajdziemy na żadnej z map GDDKiA uwzględniających planowane na najbliższe lata inwestycje. Planowane, czyli takie na które będą dopiero ogłaszane przetargi!

Dziwny wydaje się również deklarowany przez Dworczyka przebieg nowego odcinka S5. Świdnica i Wałbrzych znajdują się na południowy zachód od Wrocławia, więc trasa nie może przebiegać "równolegle" do autostrady A4, musi oddalać się na południe.

Plan budowy dróg na Dolnym Śląsku. S5 nie ma / Fot: GDDKiAInformacja prasowa (moto)

Co więcej, punkt docelowy - Bolków, gdzie obecnie kończy się droga S3 - jest na północy zachód od Wałbrzycha. Oznacza to, że - w myśl deklarowanego przez Dworczyka (i premiera) przebiegu nowej S5 - kierowcy, którzy dojadą nią z Wrocławia do Wałbrzycha (czyli na południowy zachód), będą musieli "cofnąć" się do Bolkowa, jadąc dalej na północ. To możliwe - chodzi przecież o połączenie nowej drogi z już istniejącymi odcinkami.

Ale... taki przebieg kłoci się z deklaracją mówiącą o długości planowanego odcinka - około 60 km. Sam Bolków położony jest bowiem około 80 km od Wrocławia! Gdyby więc połączyć drogą ekspresową Bolków, Wałbrzych, Świdnicę, Sobótkę i Wrocław jej długość musiałaby wynosić dobre 100 km. Dodatkowe 40 km ma niebagatelny wpływ na koszty inwestycji...

Czyżby więc zupełnie nowa droga S5 była nie tyle wynikiem troski o rozwój regionu co efektem zwykłej pomyłki premiera? Niewykluczone, że w Świdnicy Mateusz Morawiecki pomylił przebieg drogi S8 i - w ferworze przedwyborczych obietnic - zadeklarował powstanie drogi, której nikt się nie spodziewał...

Za takim scenariuszem świadczy m.in. to, że Morawiecki nie mówił nic o drodze S5 a nawet reakcja samej prezydent Świdnicy. Wkrótce po brawurowej wypowiedzi premiera, urzędująca w Świdnickim ratuszu Beata Moskal Słaniewska, w rozmowie z TVN24 zaprzeczyła planom budowy S8 (znów nie ma mowy o S5!) przez Świdnicę i przypomniała, że od lat miasto nie może doprosić się środków na budowę obwodnicy. Jej budowy nie uwzględnia plan rozbudowy dróg krajowych do... 2023 roku. Dodała również, że w tej sprawie wielokrotnie pisała m.in. do... samego premiera.

Co ciekawe, nie byłaby to jedyna pomyłka premiera na wyborczym wiecu w Świdnicy. Mateusz Morawiecki wspominał na nim również o przeszło 7 mln zł, jakie rząd wydać miał na modernizację świdnickiej ulicy Kossaka. Sęk w tym, że w mieście nie ma żadnej ulicy o takiej nazwie. Premierowi chodziło najprawdopodobniej o przebudowaną niedawno ulicę Kraszowicką, ale i tu - w dość znaczny sposób - minął się z prawdą. Koszt remontu rzeczywiście wyniósł ponad 7 mln zł tyle, że kwota rządowego dofinansowania opiewała na 3,7 mln zł...

W tym całym zamieszaniu jedno jest pewne. Do Świdnicy czy Wałbrzycha naprawdę nie ma dobrego dojazdu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas