Postawił Lamborghini na kopercie, bo bogatemu wolno? Służby dały mu nauczkę

Strażnicy Miejscy z Wrocławia przecierali oczy ze zdziwienia. W samym centrum miasta, na dwóch kopertach dla niepełnosprawnych, spotkali dwie "super fury" - niebieskie Lamborghini i białe BMW. Jak się okazało, obydwa auta należały do jednej osoby. Czy właściciel myślał, że drogich samochodów przepisy nie obowiązują? Gdy dostał mandat, mocno się zdziwił.

Zaparkował na kopercie, bo bogatemu wolno? Straż Miejska dała mu popalić/Twitter Straż Miejska Wrocławia/Zrzut ekranu
Zaparkował na kopercie, bo bogatemu wolno? Straż Miejska dała mu popalić/Twitter Straż Miejska Wrocławia/Zrzut ekranu 

Służby i władze dużych miast ciągle zwracają uwagę kierowcom, którzy nagminnie wpraszają się na niebieskie koperty. Jeżeli nie mamy karty upoważniającej nas do parkowania na miejscu dla niepełnosprawnych, szybko o nich zapomnijmy - nawet, jeśli potrzebujesz się zatrzymać tylko "na chwilę". Miejsca te powstały po to, by osobom z trudnościami wsiadało i wysiadało się wygodniej, a nie by zamożni mieli gdzie parkować swoje sportowe auta.

Sportowe auta zajęły kopertę. Przyjechała nimi jedna osoba

W trakcie służby wrocławski patrol Straży Miejskiej natknął się na "kopertowy duet". W samym centrum miasta, na dużej niebieskiej kopercie, zaparkowane było niebieskie Lamborghini Aventador i białe BMW M6 Cabrio. Na miejsce została wysłana laweta, jednak właściciel był od niej szybszy.

Co ciekawe, obydwoma samochodami przyjechała ta sama osoba.

Nasz patrol przetarł oczy ze zdziwienia, kiedy na miejscu dla niepełnosprawnych zobaczył dwa samochody bez uprawnień (...) Okazało się, że i Lamborghini i BMW zaparkowane zostały przez tę samą osobę. (...) Jak skomentować powyższą sytuację? Na razie brak nam słów
czytamy pod wpisem Straży Miejskiej

Dostał wysoki mandat i nie było mu do śmiechu

Mężczyzna miał sporo szczęścia, że zdążył przed odholowaniem, bo poza mandatem musiałby pokryć koszt usunięcia samochodów. Tak skończyło się tylko na dwóch mandatach o łącznej wysokości 1600 zł. Dodatkowo na jego konto trafiło 12 punktów karnych.

Owszem, zapewne kwota nie powaliła go na kolana, ale na przyszłość dostanie nauczkę. W takich maszynach trzeba się pilnować, bo nie trudno o zdobycie kilku punktów, a w efekcie utraty uprawnień.

Obydwa auta należały do jednego mężczyzny. Dostał za to 12 punktów karnych/Twitter Straż Miejska Wrocławia/zrzut ekranu 

Są bezlitośni dla kierowców i jeszcze się tym chwalą

Takich i podobnych interwencji Straż Miejska we Wrocławiu każdego dnia przeprowadza całe setki. Efekty pracy wrocławskiej Straży Miejskiej można śledzić na jej stronie internetowej. Każdego dnia pojawia się tam raport, z którego możemy się dowiedzieć m.in.: ile strażnicy nałożyli mandatów i na jaką kwotę, ile osób pouczyli, ile aut odholowali oraz ile założyli blokad.

Dla przykładu, w drugi weekend czerwca nałożono 176 mandatów na łączną kwotę 46 700 zł, pouczono 40 kierowców, wszczęto 138 postępowań w związku z ujawnieniem wykroczenia, założono 13 blokad i wydano dyspozycji odholowania 34 pojazdów.

***

Nowoczesne metody kradzieży aut. "Przebojem kradzież na walizkę"Polsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas