Polscy złodzieje mają patent na Bentleye!

Jak kochać to księżniczki, jak kraść, to miliony. Z takiego założenia wychodzili najprawdopodobniej amatorzy cudzej własności, którzy kilka dni temu ukradli na terenie Niemiec Bentleya Continentala GT V8.

Na trop auta wpadli policjanci z Wrocławia. W wyniku działań operacyjnych udało im się odzyskać pojazd, którego wartość szacowana jest na - bagatela - milion złotych. Samochód zarejestrowany jest na terenie Wielkiej Brytanii, ale "zginął" kilka dni temu w Niemczech.

Policja nie informuje o przebiegu akcji. Nie ujawniono również, czy w związku z kradzieżą Bentleya zatrzymano jakieś konkretne osoby. Asp. sztabowy Paweł Petrykowski - oficer prasowy dolnośląskiej policji - informuje jedynie, że sprawa "ma charakter rozwojowy".

Reklama

Polscy złodzieje najwyraźniej mają sposoby na kradzieże Bentleyów, z kolei policji często udaje się te samochody odzyskać. Przypomnijmy, że w 2008 roku Bentleya Continental skradziono z parkingu we Wrocławiu. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że był to samochód, który przyjechał specjalnie na test w jednym z magazynów motoryzacyjnych. Samochód udało się odzyskać.

Z kolei w 2013 roku z jednego z berlińskich salonów skradziono... pięć fabrycznie nowych Bentleyów! Wszystkie udało się odzyskać. Wkrótce po otrzymaniu oficjalnej prośby o pomoc ze strony niemieckiej, kujawsko-pomorscy policjanci odnaleźli cztery ze skradzionych aut. Jedno z nich było ukryte w Inowrocławiu, drugie w garażu na terenie Torunia, trzeci Bentley został porzucony w lesie niedaleko Rypina, a czwartego znaleziono na parkingu we Włocławku.

Najdłużej, bo kilka miesięcy trwały poszukiwania ostatniego egzemplarza, który również został odzyskany w okolicach Włocławka.

Odzyskanie Bentleya niejedyny w ostatnich dniach sukces dolnośląskiej policji w walce z tzw. "przestępczością samochodową". Niedawno policjanci z Wrocławia zlikwidowali też "dziuplę" działającą na terenie województwa lubuskiego.

W czasie przeszukania posesji zabezpieczono części pochodzące z pojazdów (głównie koncernu Volkswagena) skradzionych na terenie Niemiec. Wartość zabezpieczonego mienia oszacowano na 70 tys. zł.

W związku ze sprawą zatrzymano 30-letniego mężczyznę, który usłyszał zarzut paserstwa. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złodzieje samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy