Policjant cofał i spowodował kolizję. Już wiadomo, jak "srogo" został ukarany
Kierowca radiowozu, który cofając spowodował kolizję z innym pojazdem w Krakowie, nie został ukarany mandatem. Na mocy art. 41 Kodeksu wykroczeń, wobec policjanta zastsowane zostało jedynie pouczenie...
Artykuł 41 Kodeksu wykroczeń. Kierowcy powinni dobrze zapamiętać sobie ten paragraf, bo w razie popełnienia drogowej gafy, może uchronić nas od sporych wydatków. Dotyczy to chociażby mandatu jaki grozi nam za spowodowanie drogowej kolizji. Rzadko bo rzadko, ale jednak policjanci potrafią wykazać się wyrozumiałością.
Przekonał się o tym... policjant, który 6 sierpnia, podczas cofania nie upewnił się, że może te manewr wykonać bezpiecznie, nie zachował szczególnej ostrożności i staranował radiowozem inne auto. Na miejsce wezwano kolejny patrol, który zajął się oceną powstałej kolizji drogowej, uznając winę policjanta.
Film z kamery zamontowanej w uderzonym samochodzie szybko trafił do internetu.
Jak poinformowała Interię Anna Wolak-Gromala z Zespołu Prasowo-Informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie - funkcjonariusz policji kierujący oznakowanym radiowozem, wykonując manewr cofania, nie zachował szczególnej ostrożności i najechał na stojący za nim samochód osobowy.
Nagranie z momentu zdarzenia podzieliło kierujących. Wina policjanta nie podlega dyskusji, ale część komentujących zwracała uwagę, że radiowóz "jechał na sygnałach". Trzeba jednak zauważyć że - ruszając - kierowca nie włączył sygnału dźwiękowego, a co za tym idzie, cofający radiowóz nie był pojazdem uprzywilejowanym.
Co więcej, nawet jeśli policjant włączyłby syrenę - jako kierowca pojazdu uprzywilejowanego - mógłby nie stosować się do przepisów Prawa o ruchu drogowym jedynie "pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności".
Cofanie, bez ówczesnego upewnienia się, że manewr nie zagraża innym uczestnikom ruchu, zdecydowanie nie wypełnia definicji "szczególnej ostrożności".
Wspomniany przez policjantkę z zespołu prasowego art. 41 Kodeksu karnego brzmi, że:
Warto dobrze zapamiętać ten przepis, bo - przynajmniej w teorii - sprawcy kolizji drogowych mogą zaoszczędzić dzięki niemu sporo pieniędzy.
Ile dokładnie? Jak wynika z obowiązującego od 1 stycznia 2022 roku "nowego taryfikatora mandatów"- niezachowanie należytej ostrożności na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa kierowcy grozi mandat w wysokości 1000 zł.
Na tym jednak nie koniec - do tej kwoty policjant drogówki może bowiem doliczyć kwotę wykroczenia związanego z zaistniałą sytuacją, czyli np. przekroczenia prędkości czy zignorowania oznakowania.