Podjechał pod komisariat... bez prawa jazdy

​Policjanci z Kożuchowa (Lubuskie) zatrzymali 40-latka, który przyjechał do tamtejszego komisariatu mając dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów i był pod wpływem narkotyków - do czego się przyznał - poinformowała Justyna Sęczkowska z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.

"Dodatkowo BMW, którym zajechał przed komisariat nie było ubezpieczone i nie miało ważnych badań technicznych. Za popełnione przestępstwa i wykroczenia 40-latek odpowie przed sądem. Grozi mu nawet do pięciu lat więzienia" - powiedziała policjantka.

Do tej sytuacji doszło w ubiegłym tygodniu. Policjanci z Komisariatu Policji w Kożuchowie zauważyli, że przed ich jednostkę podjeżdża BMW, którego kierowcę od razu skojarzyli. Wiedzieli bowiem, że sąd nałożył na niego dwukrotnie zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

"Podczas legitymowania mężczyzna był pobudzony i miał powiększone źrenice. Było więc przypuszczenie, że mógł kierować pod wpływem narkotyków. Od 40-latka pobrano krew do badania, a on sam od razu przyznał się, że przed jazdą zażywał narkotyki" - dodała Sęczkowska.

Reklama

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy