Pijany kierowca spowodował kolizję, po czym uciekł

Bardzo dotkliwej kary może spodziewać się pijany kierowca, którego poszkodowany musiał sam zatrzymać.

Kolejny przykład tego, że warto mieć w samochodzie zamontowaną kamerę. Kierowca Volkswagena Tiguana jechał jedną z ulic w Bielsku-Białej, kiedy bok jego auta uszkodziło cofające Renault Scenic. Co więcej, kierującym nim mężczyzna zaczął uciekać!

Właściciel Tiguana ruszył więc za nim, dzwoniąc od razu na policję. Pościg nie trwał długo i zakończył się, kiedy uciekinier wjechał w jednokierunkową uliczkę i został zablokowany przez kierującego Volkswagenem. A dokładnie zakończył wtedy, kiedy okazało się, że taranowanie Tiguana nic nie daje.

Reklama

Kierowca Renault postanowił więc wysiąść i przekonać poszkodowanego, aby odwołał wezwaną policję. Przy okazji wyrzucił też z samochodu pustą butelkę po piwie. Przybyli na miejsce policjanci zbadali go alkomatem, który wykazał 2 promile alkoholu.

Za samo kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia. Do tego dojdą jeszcze zarzuty spowodowania kolizji w stanie nietrzeźwości oraz ucieczki z miejsca zdarzenia.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy