Patologiczna jazda rowerzysty. Złamał, co się dało!

Niebywałym brakiem rozsądku wykazał się rowerzysta, który zignorował czerwone światło i doprowadził do kolizji z dwoma samochodami.

Do zdarzenia doszło w Ustrzykach Dolnych, a uchwyciła je kamera miejskiego monitoringu.

Na nagraniu widać, jak na sygnalizatorze pali się czerwone światło. Nie zniechęca to rowerzysty, który zawzięcie pedałuje i nie zamierza się zatrzymywać. Niestety, cyklista nie przewidział, że zielone światło mają nie tylko piesi, ale również wyjeżdżające z boku samochody. W efekcie doszło do podwójnej kolizji - rowerzysta zderzył się najpierw z autem jadącym z prawej strony, następnie - z lewej strony, a jazdę zakończył na asfalcie.

Reklama

Rowerzystą okazał się mieszkaniec powiatu bieszczadzkiego. Policjantom tłumaczył, że do sytuacji doszło z powodu... awarii linki hamulca w rowerze. Kamera jednak obaliła tę linię obrony, bowiem rowerzysta nie podjął próby hamowania, przeciwnie, niemal do uderzenia w samochód pedałował.

Niestety, policja nie podała, jakie konsekwencje poniósł nierozważny cyklista. A lista jego wykroczeń jest niezwykle długa. Wjazd na czerwonym świetle taryfikator wycenia na 300 do 500 zł i 6 pkt karnych, spowodowanie kolizji - kolejny mandat do 500 zł, do tego konsekwencje za poruszanie się niesprawnym technicznie pojazdem.

Nie można również zapominać o... uszkodzeniu samochodów. Rowerzyści nie muszą posiadać OC, a naprawę jednego elementu blacharskiego w samochodzie swobodnie można wycenić na 500 zł. Tu samochody były dwa...


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy