Nietypowa ciężarówka zatrzymana przez ITD. Kontrola pokazała absurd prawny

​Inspektorzy ITD zatrzymali kontroli samochód asenizacyjny, którego kierowca złamał chyba większość możliwych przepisów.

Pięcioosiowy MAN, tzw solówka
Pięcioosiowy MAN, tzw solówkaITD

Inspektorzy prowadzący kontrole w miejscowości Bąków na Dolnym Śląsku przeprowadzili kontrolę MAN-a w rzadko spotykanej w Polsce konfiguracji - była to tzw. "solówka", czyli pojazd bez naczepy czy przyczepy, ale posiadający aż pięć osi, a więc tyle samo ile klasyczny ciągnik siodłowy z przyczepą.

Problem z pięcioma osiami, czyli polski absurd prawny

Jak informuje ITD, powodem zatrzymania samochodu, było podejrzenie przekroczenia dopuszczalnej masy całkowitej. Inspektorzy doskonale wiedzieli bowiem, że o ile w wielu europejskich krajach DMC pięcioosiowego pojazdu wynosi 40 ton, a więc tyle samo, ile również pięcioosiowego zestawu ciągnik i naczepa, to w Polsce przepisy mówią, że ciężarówka bez naczepy może ważyć najwyżej 32 lub 34 tony, niezależnie od tego ile ma osi.

Samo w sobie jest absurdem prawnym - ważne są przecież naciski na osie, bo to od nich zależy obciążenie nawierzchni i zużycie drogi.

Samochód mógłby tyle ważyć, gdyby był zestawem ciągnik - naczepaITD

Podejrzenia inspektorów okazały się trafione. Pomiary wykazały przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej MAN-a o ponad 7 ton.  Masa całkowita po odjęciu tolerancji wyniosła 39,3 tony przy dopuszczalnej masie całkowitej wynoszącej 32 tony. Czyli gdyby MAN był ciągnikiem z naczepą - byłoby wszystko w porządku, ale w jako "solówka" MAN był za ciężki.

Fatalny stan techniczny samochodu i brak "w papierach" kierowcy

Tutaj jednak dopiero zaczęły się kłopoty kierowcy. Dodatkowo inspektorzy ustalili bowiem, że nie posiadał on badań lekarskich, psychologicznych oraz szkolenia okresowego, a stan samochodu również pozostawiał wiele do życzenia. MAN miał niesprawne światła mijania i kierunkowskazu oraz zużyty bieżnik opon na jednej osi. Ta ostatnia usterka została zakwalifikowana przez kontrolujących jako niebezpieczna, co  skutkowało  niedopuszczeniem pojazdu do ruchu.

Wobec przewoźnika inspektorzy wszczęli 3 postępowania administracyjne zagrożone nałożeniem wysokich kar pieniężnych, na kierowcę nałożyli  mandaty karne oraz zatrzymali dowód rejestracyjny kontrolowanego pojazdu.

***

Moto Flesz - odcinek 50. Rosną koszty budowy dróg, auta elektryczne w Polsce mają pod górkęINTERIA.PL
ITD
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas