Niby Bielsko-Biała, a scena jak w GTA. Tak skończyła się kłótnia na pasach

​Kuriozalne sceny, niczym ze słynnej serii gier, rozegrały się na jednej z ulic Bielska-Białej. W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak kierowca wiezie na masce samochodu człowieka.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że całe zdarzenie rozpoczęło się od spięcia między kierowcą Audi i pieszym, do którego miało dojść na przejściu dla pieszych. Co dokładnie działo się później, nie wiadomo, być może pieszy chciał uniemożliwić odjechanie samochodu. 

Bielsko-Biała. Kierowca jechał, a pieszy z maski nie zamierzał zejść

W efekcie kierowca ruszył, wioząc pieszego na masce, najpierw ulicą, a następnie chodnikiem. Kierowca zapewne chciał zrzucić mężczyznę z auta, ale ten kurczowo się trzymał. Co więcej, nie zamierzał zejść nawet, gdy samochód zatrzymał się na chodniku.

Incydentem z Bielska-Białej zajmie się policja

Obie strony konfliktu zachowały się mocno nieodpowiedzialnie, ale to kierowca naraża się na większe sankcje. Gdy sprawą zainteresuje się policja, niemal na pewno usłyszy zarzut stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym, a być może także jazdy po chodniku, co oznacza, wielotysięczny mandat i zapewne zatrzymanie prawa jazdy.

Reklama

Z drugiej strony niechęć pieszego do zejścia z maski po zatrzymaniu samochodu również nie jestem zachowaniem, które nie wykracza poza przyjęte normy. Być może można je zakwalifikować jako stworzenie zagrożenia w ruchu, bowiem definicja tego wykroczenia nie mówi o stwarzaniu zagrożenia wyłącznie dla innych, nie mówi również o tym, że może je stworzyć tylko kierowca.

Wykroczenie to ujęte jest w kodeksie wykroczeń, a nie prawie o ruchu drogowym.

Oczywiście inną sprawą jest, czy uda się ustalić tożsamość uczestników tej swoistej walki...

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pirat drogowy | piesi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy