Myślał, że to wyścig? Brawurowa jazda na rowerze!

Niektórym rowerzystom wydaje się, że nie obowiązują ich żadne przepisy. Że mogą jeździć po chodnikach, przejeżdżać na czerwonym świetle i generalnie... mogą wszystko.

Z takim właśnie przedstawicielem użytkowników rowerów mieli do czynienia policjanci z Poznania, którzy opublikowali w internecie nagranie z nieoznakowanego radiowozu z wideorejestratorem.

Na filmie widać, że samochód zatrzymał się na czerwonym świetle, z prawej strony na zielonym zaczął wyjeżdżać tramwaj. Wtedy w kadrze pojawia się on - użytkownik roweru (nie chcemy nazywać go rowerzystą, żeby nie obrażać tej grupy użytkowników dróg). Wyskakuje zza radiowozu chodnikiem, bez zwalniania przejeżdża na czerwonym świetle i wjeżdża na asfalt. 

Niestety, za chwilę jest zmuszony użyć hamulca, inaczej wjechałby w jadący prawidłowo tramwaj. Gdy pojazd szynowy znika z drogi, mężczyzna naciska na pedały, wjeżdża na przejście dla pieszych (po którym jeździć nie wolno) i zakręca na nim w prawo, by kontynuować jazdę parkową alejką.

Dalego jednak nie dojeżdża, bo do akcji wkraczają policjanci.

Reklama

Brawurowa jazda została wyceniona na 500 zł. Policjanci przyznają, że "co rusz notują takie przypadki". Przypominają również, że przejazd na czerwonym świetle to jeden z najbardziej niebezpiecznych manewrów i jedno z najpoważniejszych wykroczeń w ruchu drogowym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy