Można jeździć bez dowodu. Ale pamiętaj, że nie wszędzie!

Obowiązki kierowców poruszających się po krajowych drogach od 1 października uległy korzystnej zmianie. Można już prowadzić pojazd bez konieczności posiadania przy sobie dowodu rejestracyjnego oraz polisy OC. Nie oznacza to jednak, że samochód może w ogóle nie być zarejestrowany lub ubezpieczony.

Wypełnienie tych obowiązków jest konieczne, aby móc w ogóle wprowadzić pojazd do ruchu. Zmotoryzowani muszą także mieć przy sobie prawo jazdy. Nie zmieniły się natomiast powinności kierowców wyjeżdżających za granicę. Nadal muszą mieć przy sobie prawo jazdy, dowód rejestracyjny, polisę OC oraz w niektórych przypadkach także Zieloną Kartę.

Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przypomina, że ważną na cały okres pobytu Zieloną Kartę musimy mieć przy sobie jadąc na wschód: na Białoruś, do Mołdawii, na Ukrainę i do Rosji. Wymagana jest ona także w niektórych krajach bałkańskich: Albanii, Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze, Macedonii. Konieczna jest też gdy opuszczamy Europę, udając się do Azerbejdżanu, Iranu, Izraela, Maroka, Tunezji czy Turcji.

Reklama

Sama krajowa polisa OC wystarczy nam natomiast, gdy poruszamy się po drogach Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Andory, Serbii i Szwajcarii. Tu bowiem, na terenie 34 państw, działa Porozumienie Wielostronne, zgodnie z którym kierowcy pojazdów zarejestrowanych w państwach, których są Sygnatariuszami Porozumienia, mogą poruszać się bez konieczności posiadania Zielonej Karty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy