Miliony złotych w błoto. Kto jest winien?

Przy okazji budowy autostrad GDDKiA wydaje miliardy na ochronę środowiska, ale nie zawsze z sensem.

Przejścia dla zwierząt to drogie obiekty / Fot: Łukasz Jóźwiak
Przejścia dla zwierząt to drogie obiekty / Fot: Łukasz JóźwiakReporter

Potrafi zaprojektować kładkę dla zwierząt z wyjściem na supermarket lub zajazd - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Urządzenia ochrony środowiska przy nowych drogach - czyli kładki dla zwierząt, przejścia, ekrany akustyczne i zbiorniki retencyjne - tylko w tym roku będą kosztować 6 miliardów złotych. Część to pieniądze wyrzucone w błoto.

Przykładem jest ostatnia inwestycja na trasie Warszawa-Katowice. Na węźle Radziejowice powstała betonowa kładka dla dużych zwierząt, na przykład łosi. Przejście nad trasą prowadzi prosto na... ogrodzenie zabytkowego parku. GDDKiA musi naprawić błąd. Na betonową konstrukcję mostową o rozpiętości 60 metrów nad trasą ekspresową trzeba będzie wydać około 20 milionów złotych.

Wprawdzie kosztowne rozwiązania środowiskowe są zwykle wymuszone przez wyśrubowane przepisy unijne, ale często za wysokie koszty odpowiadamy sami. Odcinek autostrady A2 z Warszawy do Bolimowa kosztował 1 miliard 800 milionów złotych, z czego same ekrany akustyczne i przejścia dla zwierząt pochłonęły 180 milionów złotych.

Teraz te wydatki mają się obniżyć, bo z końcem października weszło w życie rozporządzenie ministra środowiska podnoszące dopuszczalny poziom hałasu. Dzięki temu przestaną powstawać słynne ekrany w polu. Szkoda tylko, że większość z nich została już postawiona...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas