Mieszkańcy Mazur nie chcą drogi ekspresowej S16

Mieszkańcy Mazur, którzy wzięli udział w spotkaniach informacyjnych na temat przebiegu planowanej drogi S16 przez Mazury, nie chcą tej inwestycji, obawiają się zniszczenia środowiska naturalnego i niepokoją o rozwój turystyki. Drogowcy do końca roku chcą wybrać wariant, który będzie opiniowany środowiskowo.

Od poniedziałku trwały zorganizowane przez olsztyński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) spotkania informacyjne, na temat planowanego nowego przebiegu drogi S16 przez Mazury na odcinku od Mrągowa do Ełku. Spotkania odbyły się w Mrągowie, Mikołajkach, Rynie, Orzyszu i Ełku i jak przyznał rzecznik prasowy GDDKiA w Olsztynie Karol Głębocki, "wszędzie były bardzo emocjonalne i burzliwe".

"Wiemy z doświadczenia, że na takie spotkania przychodzą najczęściej ci, którzy są przeciw. Teraz też tak było i nie dziwimy się temu" - powiedział Głębocki i zaznaczył, że spotkania te nie były konsultacjami, a miały charakter informacyjny. Drogowcy chcieli przedstawić trzy możliwe warianty przebiegu S 16 przez Mazury mieszkańcom okolicy i poznać ich opinie.

Reklama

Warianty przedstawione mieszkańcom Mazur zakładają, że droga S16 będzie głównym szlakiem komunikacyjnym przez ten region, a od niej będą "odchodziły" mniejsze lokalne drogi. Trasa ta ma przejąć z Mazur m.in. ruch ciężarówek. Najbardziej newralgicznym odcinkiem tej drogi jest fragment od Mrągowa do wsi Woźnice za Mikołajkami. Znajdują się tam bowiem Wielkie Jeziora Mazurskie, które trzeba ominąć bądź zrobić przez nie przeprawę, oraz tereny cenne przyrodniczo. Projektanci opracowali trzy wersje przebiegu DK 16 w nowym śladzie - dwa są zbliżone do obecnej trasy, jeden wariant zakłada poprowadzenie drogi od Mrągowa niemal pod Ryn i stamtąd do Woźnic.

Żaden z wariantów nie spodobał się mieszkającym w pobliżu planowanej trasy. "Mikołajki są kurortem. Jeśli zafunduje się nam tu trasę ekspresową, po której dzień i noc będą jechały tiry, kto przyjedzie tu odpoczywać? Co to za odpoczynek przy ekspresówce?" - powiedział po spotkaniu w Mikołajkach burmistrz tego miasteczka Piotr Jakubowski.

Mieszkańcy na spotkaniach mieli transparenty wyrażające sprzeciw wobec tej inwestycji, a w mediach społecznościowych pojawiają się apele społeczników i organizacji pozarządowych z tych terenów, "by coś z tym zrobić, żeby to nie powstało".

Głębocki przyznał, że mieszkańcy proponowali m.in. remont już istniejących dróg tak, by ruch przez Mazury był rozproszony. "Mieszkańcy Orzysza optują za tym, by nową drogę budować przez teren poligonu w Orzyszu, ale sprzeciwia się temu stanowczo wojsko" - zaznaczył rzecznik olsztyńskich drogowców. Dodał, że nowa trasa S16 jest wpisana w transeuropejską sieć transportową i "zadaniem drogowców jest przygotować tę inwestycję do realizacji".

Głębocki przyznał, że GDDKiA sporządzi po spotkaniach raporty i będzie "rozważać wszelkie związane z inwestycją wnioski".

"Do końca roku chcemy wybrać któryś z wariantów i przedstawić go do rekomendacji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. To ta instytucja będzie organizować konsultacje społeczne ws. przebiegu trasy S16 i od decyzji środowiskowej będą zależały dalsze losy tej trasy"- dodał Głębocki i zaznaczył, że jest za wcześnie, by mówić, za którym wariantem opowiedzą się drogowcy.

Droga krajowa nr 16 jest na razie wyremontowana i zmodernizowana na odcinku z Olsztyna do Borek Wielkich. Olsztyńska GDDKiA jest na etapie podejmowania decyzji ws. remontu kolejnego odcinka tej trasy od Borek do Mrągowa - oferty na remont drogi znacznie przewyższają kwoty, które na ten cel mają drogowcy


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy