Miała zamarzniętą szybę, nie zauważyła rodziny na przejściu

Jedną z podstawowych zasad bezpiecznej jazdy, jest odpowiednia widoczność. Niestety wielu kierowców, czy to z lenistwa czy z niedbalstwa, zapomina o tym zimą. A później dochodzi do tragedii.

To zdarzenie miało miejsce na jednej z ulic w Gliwicach. Kamera monitoringu zarejestrowała moment, w którym piesi przechodzili na zielonym świetle przez przejście, kiedy nagle wjechał w nich, skręcający samochód. Czteroosobowa rodzina z psem próbowała uniknąć potrącenia i nieudało się to tylko 46-letniemu mężczyźnie, który doznał urazu nogi.

Chociaż na materiale wideo doskonale widać moment potrącenia, trudno wyjaśnić na jego podstawie, dlaczego kierująca Citroenem C4 nie dostrzegła pieszych, którzy byli tuż przed nią. Zagadkę wyjaśnił szybko przybyły na miejsce patrol policji. Przednia szyba samochodu była niemal całkowicie zamarznięta. Kierująca mogła próbować cokolwiek dostrzec jedynie przez niewielki lufcik pośrodku, który najpewniej odtajał pod wpływem ciepłego powietrza kierowanego na szybę.

53-letnia sprawczyni wypadku straciła już prawo jazdy, a o karze dla niej zadecyduje sąd.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy