Mała dziewczynka poważnie ranna po potrąceniu przez rowerzystkę
Przyzwyczajeni jesteśmy (niestety) do bezmyślnych i nieuważnych zachowań na drogach, ze strony wszystkich uczestników ruchu. Co jednak powiedzieć o kimś, kto wjeżdża rowerem w małe dziecko, po czym ucieka z miejsca wypadku?
Wielokrotnie pisaliśmy o poważnym problemie, jakim jest nieodpowiedzialne i bezmyślne zachowanie wielu rowerzystów. Często wynika ono z faktu, że aby jeździć na rowerze, dorosła osoba nie musi posiadać żadnej wiedzy na temat przepisów i żadnego obycia w ruchu drogowym. Niektórzy rowerzyści zdają się też nie uważać, aby dotyczyły ich jakiekolwiek prawa i obowiązki. Swobodnie korzystają raz z ulicy, raz z chodnika, raz z przejścia dla pieszych - zależnie od własnego widzimisię.
Osobny problem to bezkarność rowerzystów. Ponieważ rower nie ma żadnych cech identyfikacyjnych (jak numer rejestracyjny), niezwykle trudno jest ustalić dane rowerzysty, który uczestniczył w jakimś wypadku. Szczególnie, że zwykle jadą oni dalej, nie przejmując się urwanym lusterkiem w samochodzie, albo potrąconym przechodniem, który przecież mógł zostać ranny.
Jeśli już jednak trafi się uczciwy rowerzysta, pojawia się problem odszkodowania. Chociaż rowerem można poważnie zranić przechodnia, albo spowodować szkód w samochodzie na kilka tysięcy złotych, nie ma obowiązku wykupienia ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (choć jest ono dostępne i kosztuje grosze).
Wszystkie te grzechy, które mają na sumieniu rowerzyści, przypominają się szczególnie w takich sytuacjach, jak ta. Na Facebooku pojawił się apel o pomoc w ustaleniu sprawczyni wypadku, w którym ucierpiała 4-letnia dziewczynka. Dziecko szło po chodniku, kiedy potrąciła je rowerzystka. Kobieta zatrzymała się tylko na moment, po czym uciekła wraz ze swoim towarzyszem. Dziewczynka ze wstrząśnieniem mózgu i innymi obrażeniami przebywa na oddziale chirurgii dziecięcej.
Szczegóły zdarzenia oraz informację jak możecie pomóc w ustaleniu sprawczyni wypadku, znajdziecie w poniższym poście.