Majówka na łonie przyrody? Możesz dostać 500 zł mandatu!

Chociaż aura jest w tym roku raczej kapryśna, wyższe temperatury i nieśmiałe przebłyski słońca zachęcają do częstszych samochodowych wycieczek.

Wiele osób ucieka od miejskiego gwaru szukając ciszy i spokoju w otoczeniu przyrody. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z poważnych konsekwencji, jakie grozić mogą np. za wjazd samochodem do lasu...

Niewielu kierujących wie, że na terenie lasów państwowych obowiązuje ścisły zakaz poruszania się pojazdami silnikowymi. W rozdziale 5. Ustawy o Lasach czytamy, że - na terenie lasu - "ruch motorowerem, pojazdem silnikowym (samochodem, motocyklem czy quadem), a także zaprzęgiem konnym dopuszczalny jest tylko drogami publicznymi". Przepisy te nie dotyczą jedynie pracowników nadleśnictw, osób wykonujących i kontrolujących gospodarkę leśną, służb ratujących zdrowie i mienie ludzkie (policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe), myśliwych oraz właścicieli pasiek zlokalizowanych w lasach.

Reklama

Samochodem lub motocyklem poruszać się można leśną drogą tylko wtedy, gdy jest ona wyraźnie oznaczona drogowskazami dopuszczającymi ruch (np. wskazany jest kierunek i odległość dojazdu do miejscowości, ośrodka wypoczynkowego czy parkingu leśnego). W przeciwnym wypadku jest to wykroczenie karane mandatem w wysokości nawet 500 zł!

Strażnik leśny - zgodnie z art.129c Ustawy prawo o ruchu drogowym - może nas zatrzymać, wylegitymować i wydawać polecenia, co do zachowania się na leśnej drodze. Jeżeli samochód przewozi drewno lub zachodzi uzasadnione podejrzenie, że kierowca popełnił w lesie przestępstwo, strażnik może też zatrzymywać pojazd do kontroli poza terenem leśnym. Zgodnie z zapisami ustawy o lasach strażnik ma także prawo do legitymowania innych osób (np. świadków wykroczeń i przestępstw), nakładania oraz pobierania grzywien, odbierania za pokwitowaniem przedmiotów pochodzących z przestępstwa lub wykroczenia (kradzież drewna) oraz narzędzi i środków służących do ich popełnienia.

Próba ucieczki przed funkcjonariuszem nie jest dobrym pomysłem. Wobec osób uniemożliwiających kontrolę strażnik ma prawo stosować "środki przymusu bezpośredniego". W czasie zatrzymania, wobec osoby stawiającej opór, może on użyć siły fizycznej, gumowej pałki służbowej, chemicznych środków obezwładniających (broń gazowa) i kajdanek. By walczyć z kłusownikami i chronić mienie państwowe, strażnicy leśni uprawnieni są do noszenia "broni palnej długiej i krótkiej lub gazowej oraz ręcznego miotacza gazowego".

Leśniczy ma prawo nałożenia grzywny w formie mandatu karnego (kredytowanego z terminem zapłaty do 7 dni) w wysokości od 20 do 500 złotych. Grzywny są nakładane za wykroczenia określone w kodeksie wykroczeń (np. wjazd i parkowanie pojazdu w miejscu niedozwolonym), w ustawie o ochronie przyrody (np. wypalanie roślinności, uszkadzanie drzew i krzewów) oraz za wykroczenia określone w prawie łowieckim.

W sytuacji, gdy wyrządzona szkoda jest znaczna (np. skradziono drewno, zniszczono fragment lasu, budowlę lub urządzenie) i kwalifikuje się do wyższej kary niż mandat, strażnik leśny występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie i pełni rolę oskarżyciela publicznego. Wtedy grzywnę nakłada sąd, który dodatkowo może także orzec np. wypłacenie nawiązki za spowodowaną szkodę.

Warto wiedzieć, że w przypadku kontroli w lesie tłumaczenie się oznakowaniem (brak wyraźnego zakazu wjazdu do lasu) na niewiele się zda. Zgodnie z obowiązującym prawem na drogach leśnych nie muszą być ustawione szlabany i znaki zakazujące poruszania się po nich pojazdami, gdyż zakaz ten wynika wprost z zapisów ustawy o lasach! Dla własnego bezpieczeństwa najlepiej więc kierować się ogólną zasadą, że droga nieoznakowana nie jest dopuszczona do ruchu!

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lasy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy