Krzysztof Hołowczyc skasował prywatne BMW X3 M. A za chwilę... wygrał rajd

W miniony weekend Krzysztof Hołowczyc wygrał terenowy rajd Columna Medica Baja Drawsko Pomorskie. W środę wyszło na jaw, że w niedzielę, tuż przed startem, popularny Hołek miał niemiłą przygodę - dachował i kompletnie zniszczył swoje "cywilne" BMW X3 M.

Do zdarzenia doszło przed godziną 8 rano. Hołowczyc udawał się na start do pierwszego niedzielnego odcinka specjalnego. Niestety, cywilne BMW X3, nawet w usportowionej wersji M, nie prowadzi się jak wyczynowe BMW X3, którym Hołek startuje w rajdach. Już na terenie poligonu wojskowego, na którym odbywały się odcinki specjalne rajdu, samochód wypadł z drogi i dachował.

BMW X3 M napędzane jest rzędowym, sześciocylindrowym silnikiem o pojemności trzech litrów, który generuje 480 KM (510 KM w wersji Competition) i 600 Nm momentu obrotowego. Auto rozpędza się do 100 km/h w nieco ponad 4 sekundy, prędkość maksymalna jest ograniczona do 250 km/h. Ceny BMW X3 M startują od około 440 tys. zł.

Krzysztof Hołowczyc dachował w drodze na start rajdu

BMW zostało całkowicie zniszczone, ale kierowcy nic się nie stało. Hołowczyc, który jechał sam, wezwał lawetę i chciał po prostu zabrać wrak, jednak ktoś poinformował służby. Ponieważ wszystko działo się na terenie wojskowym, na miejscu pojawiła się żandarmeria wojskowa.

Reklama

Dachowanie miało miejsce na terenie poligonu, na betonowej drodze. Obowiązują na niej przepisy ruchu drogowego, ale jest to teren niedostępny dla osób postronnych, dlatego dachowanie zakwalifikowano jako "zdarzenie drogowe inne niż kolizja i wypadek".

BMW X3 M zostało kompletnie zniszczone

Ze względu na uszkodzenia samochodu żandarmi wezwali na miejsce zdarzenia policjantów.

- Dowód rejestracyjny pojazdu został zatrzymany ze względu na stan techniczny, brak możliwości przemieszczania się tym pojazdem. Kierowca został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - wynik 0,0 prom. i został pouczony za wykroczenie z art. 97 - poinformował kpt. Tomasz Zygmunt z oddziału Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie.

Dachowanie Hołowczyca skończyło się... pouczeniem

Art. 97 kodeksu wykroczeń mówi, że "kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych podlega karze grzywny do 3 000 złotych albo karze nagany". Jednak, mimo zakładanej kary grzywny lub nagany, Krzysztof Hołowczyc dostał tylko pouczenie. Dlaczego tak się stało?

Jak wyjaśnił kpt Zygmunt, powodem odstąpienia od surowej kary, był fakt, że do zdarzenia doszło w miejscu, które nie było drogą publiczną i gdzie nie mogły przebywać osoby postronne. Ponadto nikomu nic się nie stało.

Hołowczyc dachował, wsiadł w rajdówkę i... zdeklasował rywali

Sam Krzysztof Hołowczyc niespecjalnie musiał się przejąć porannym dachowaniem. Po tym, jak z pilotem Łukaszem Kurzeją wsiadł do rajdowego BMW X3, wygrał wszystkie trzy niedzielne odcinki specjalne, deklasując właściwie rywali. Na mecie rajdu załoga Hołowczyc/Kurzeja zameldował się z przewagą niemal 9 minut nad zdobywcami drugiego miejsca w klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych.

Informację o dachowaniu Hołowczyca jako pierwsze podało Radio ZET.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Hołowczyc | dachowanie | BMW X3 | Baja Poland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy