Krok od tragedii. Jeden wyprzedzał, drugi blokował

Do kuriozalnej, a w konsekwencji niezwykle groźnej sytuacji, doszło na drodze krajowej nr 11.

Kierowca samochodu dostawczego wyprzedzał na podwójnej ciągłej linii kilka pojazdów. Bardzo nie spodobało się to kierowcy skody, który - w ramach nauczki - również zjechał przez podwójną linię ciągłą w lewo, blokując przejazd.

W efekcie niemal doprowadził do czołowego zderzenia, w którym ucierpiałby niewinny!

Łamanie przepisów przez innych nie upoważnia nikogo do uczenia ich prawidłowej jazdy. Nie tylko może to prowadzić do groźnych sytuacji, ale również prowokować niepotrzebną agresję. W tym konkretnym przypadku łamiący przepisy kierowca zdążyłby wykonać swój nieprawidłowy manewr i zjechać na prawo przed nadjeżdżającą z przeciwka toyotą...

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy