Kontrole autobusów z dziećmi są "nieuchronne"

Kontrole stanu technicznego autobusów, przewożących dzieci do szkół są nieuchronne - oświadczył w piątek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, zwracając się do przewoźników, świadczących takie usługi.

Podczas konferencji prasowej w Tarczynie na Mazowszu Adamczyk stwierdził, że Inspekcja Transportu Drogowego podejmuje starania, które mają uświadomić każdemu z właścicieli autobusów, dowożących dzieci do szkół, że kontrola stanu technicznego tych pojazdów, także w trakcie dowozu, jest nieuchronna.

Jak stwierdził, w 2020 r. wyniki kontroli autobusów były lepsze niż w 2019 r. i wyraził na dzieję, że i w tym roku będziemy mieli do czynienia z postępem.

Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur przypomniał, że we wrześniu 2020 r. na ponad 1,3 tys. kontroli autobusów zatrzymano 78 dowodów rejestracyjnych, a w 33 przypadkach pojazdy nie zostały dopuszczone do dalszej jazdy.

Reklama

Jak dodał, już pierwsze dni roku szkolnego pokazały, że kontrole są konieczne; 1 września na Podlasiu poważne usterki wykryto w trzech spośród sześciu skontrolowanych autobusów, 2 września na Dolnym Śląsku na 29 kontroli zatrzymano cztery dowody rejestracyjne, a dwa pojazdy zostały unieruchomione.

Gajadhur zapewnił, że kontrole będą prowadzone albo rano, przed dowiezieniem dzieci do szkół, albo wczesnym popołudniem, przed ich odwiezieniem. Tak, aby nie utrudniać dzieciom dojazdów - wyjaśnił.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek stwierdził z kolei, że wyniki kontroli z września ubiegłego roku pokazują, że w 95 proc. przewoźnicy wykazali się odpowiedzialnością i przestrzeganiem prawa.

"Będziemy dbali o to, aby świadomość dotycząca bezpieczeństwa ruchu drogowego wśród dzieci i młodzieży wzrastała, co przełoży się później na zachowania w życiu dorosłym" - oświadczył Czarnek. 

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kontrole autokarów | ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy