Kolejna tragedia z udziałem młodych ludzi. Tym razem nie jechali Renault a BMW

Doszło do kolejnego tragicznego wypadku z udziałem młodych ludzi. Jak poinformowała policja z Radziejowa, młody kierowca BMW E36 z niewiadomych jeszcze przyczyn wjechał w pole i po dachowaniu uderzył w budynek.

Policjanci są w trakcie wyjaśniania okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło nieopodal miejscowości Czamaninek. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 23-letni mieszkaniec pow. włocławskiego w pewnym momencie zjechał na pobocze i wjechał w pole.

BMW dachowało i uderzyło w budynek. Zmarł kierowca

Tam auto marki BMW dachowało, a następnie uderzyło w budynek. Pomimo podjętej reanimacji, na skutek wypadku zmarł młody kierowca. Jego 16-letnia pasażerka została przetransportowana do szpitala.

Wszystko wskazuje na to, że przyczyną wypadku mogła być nadmierna prędkość i w konsekwencji utrata panowania nad samochodem. W momencie, gdy doszło do zdarzenia, przez okolicę przetaczały się gwałtowne ulewy. Wszystkie okoliczności są jednak wciąż analizowane przez radziejowskich funkcjonariuszy pod nadzorem prokuratora.

Reklama

Seria zdarzeń z udziałem BMW

To niestety niejedyna tragedia w ostatnim czasie z udziałem kierowców BMW. Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy o potrąceniu nastolatków w Nowym Sączu, gdzie rozpędzony pojazd nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych i uderzył w trzy osoby. Dwie z nich trafiły do szpitala - w przypadku jednego chłopaka lekarze stwierdzili wstrząśnienie mózgu.

Także dwa tygodnie kierowca czarnego BMW E36 Cabrio doprowadził do wypadku przed skrzyżowaniem. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna jechał za szybko i nie zdążył wyhamować przed czerwonym światłem. W efekcie uderzył on w srebrnego Nissana Micrę oraz stojącego na pasie do skrętu w lewo Mercedesa. Na szczęście w tym wypadku obeszło się bez poważnego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanych.

Tragiczne wypadki Renault Megane RS

Policja już od dawna apeluje do młodych kierowców, by nie zamieniali ulic miast w tory wyścigowe. Nadmierna prędkość i brak uwagi to prosty przepis na tragedię, czego dowodem mogą być powyższe sytuacje. W ostatnim czasie doszło do dwóch głośnych wypadków sportowych Renault Megane RS, w których łącznie zginęło siedem młodych osób.

Warto pamiętać, że prowadząc pojazd jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie i swoich pasażerów, ale także za innych użytkowników dróg. Zdejmijmy zatem nogę z gazu i włączmy myślenie, a jeśli chcemy "poszaleć" i podszkolić swoje umiejętności, skorzystajmy z ofert jednego z wielu polskich torów wyścigowych. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BMW | wypadek | policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy