Kobieta jechała pod prąd drogą ekspresową

Policjanci zatrzymali 6-letnią kobietę, która jechała pod prąd drogą ekspresową S3, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia jakie sprawia.

Do zderzenia doszło w środę. Patrolujący teren trasy ekspresowej S3 policjanci z międzyrzeckiej drogówki, w rejonie węzła północnego, zauważyli samochód Renault Laguna. Policjanci z przerażeniem patrzyli na wyczyny kobiety, która siedziała za kierownicą. Nie dość, że samochód poruszał się pod prąd, to kobieta jechała lewym pasem ruchu, który dla pojazdów prawidłowo poruszających się, służy za pas do wykonywania manewru wyprzedzania.

Tym samym stworzyła ogromne zagrożenie w ruchu drogowym i zmuszała jadące z naprzeciwka pojazdy do nagłej zmiany pasa ruchu. W każdej chwili mogło dojść do czołowego zderzenia, które z pewnością zakończyłoby się tragicznie.

Reakcja policjantów musiała być natychmiastowa. Z uwagi na bardzo duże zagrożenie w ruchu drogowym, policjanci najpierw dogonili i zatrzymali samochód, a następnie wstrzymali ruch pojazdów w kierunku Gorzowa Wlkp. Dopiero wtedy nakazali kobiecie zawrócenie i zjazd z drogi ekspresowej.

Reklama

Podczas rozmowy z 60-latką okazało się, że nie zdawała sobie sprawy z wykroczenia jak i niebezpieczeństwa, jakie spowodowała dla innych użytkowników ruchu drogowego. Ze względu na fakt, że droga S3 jest drogą ekspresową, na której obowiązuje prędkość do 120 km/h, biorąc pod uwagę skutki i ciężar ewentualnego zderzenia czołowego pojazdów, policjanci odstąpili od ukarania mandatem karnym i zatrzymali kobiecie prawo jazdy.

Sprawa tak poważnego wykroczenia znajdzie swój finał w sądzie.

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy