Kluczyki to nie zabawka. Ta matka się o tym przekonała!

Do nietypowego zdarzenia doszło w Lubaczowie. Na numer alarmowy zadzwoniła młoda kobieta, która prosiła o szybką pomoc, gdyż zatrzasnęła swoje półtoraroczne dziecko w samochodzie.

Dyżurny  policji otrzymał telefonicznie zgłoszenie o dziecku, które zostało zatrzaśnięte w samochodzie osobowym. We wskazane miejsce natychmiast przyjechali policjanci i strażacy. Na miejscu okazało się, że 29-letnia kobieta po zrobieniu zakupów w aptece położyła je na masce samochodu, żeby posadzić swojego półtorarocznego synka w foteliku.

Aby chłopczyk nie płakał, dała mu do zabawy kluczyki od samochodu. Następnie wysiadła z auta, żeby wziąć pozostawione na masce leki. Wtedy siedzące w samochodzie dziecko, wcisnęło przycisk w pilocie przy kluczykach i zamknęło wszystkie drzwi.

Niestety kobieta nie miała zapasowych kluczyków do samochodu. Na miejscu policjanci wspólnie ze strażakami, po konsultacji z kobietą i z zachowaniem szczególnej ostrożności, wybili tylną szybę, a następnie przekazali całe i zdrowe dziecko matce.

Policja apeluje o rozwagę, szczególnie teraz gdy temperatury są coraz wyższe, aby pod żadnym pozorem nie zostawiać dzieci w aucie. W samochodzie temperatura jest dużo wyższa niż na zewnątrz, a uchylenie szyb nie gwarantuje bezpieczeństwa osób w nim przebywających. Pamiętajmy także, że nie wszystkie przedmioty mogą być "zabawką", a zachowania dzieci często są nieprzewidywalne.
 
W przypadku gdy zauważymy sytuację, w której może być zagrożone zdrowie, życie dziecka lub dorosłego, reagujmy i zgłośmy to pod numerem alarmowym 112 lub 997.

Reklama


Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy