Jechał 200 km/h bo śpieszył się po kwiaty dla mamy

Do ponad 200 km/h na obwodnicy Góry Kalwarii rozpędził się kierowca Opla. Po zatrzymaniu przez policjantów tłumaczył, że śpieszył się po kwiaty dla mamy.

Policjanci drogówki niejednokrotnie mają do czynienia z kierującymi, którym zdarza się wcisnąć pedał gazu zdecydowanie za mocno. Dołączył do nich kierujący Oplem, który dozwoloną prędkość przekroczył około dwukrotnie. Mężczyzna podróżował obwodnicą Góry Kalwarii, na której obowiązuje ograniczenie do 100 km/h z prędkością około 200 km/h.

Jaka dokładnie była to prędkość nie wiadomo, bowiem nieoznakowany radiowóz podczas dokonywania rejestracji swojej prędkości (wideorejestrator nagrywa obraz i podaje prędkość radiowozu) znajdował się ponad 100 m od Opla i jechał dość wyraźnie szybciej - na wideo widać, że Opel wyraźnie urósł w kadrze.

Reklama

Śpieszył się po kwiaty dla mamy

Zatrzymany do kontroli 26-latek tłumaczył policjantom, że jechał szybko, ponieważ jego mama ma imieniny, a on śpieszył się po kwiaty.

Policjanci nie wykazali zrozumienia dla tego tłumaczenia i kierowca został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 zł oraz 10 punktami karnymi.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy