GDDKiA: Ruszają prace nad drogą do polskiej elektrowni atomowej

​ 10,8 mln zł pochłonie dokumentacja nowej drogi krajowej łączącej drogę ekspresową S6 z przyszłą elektrownią atomową "Lubiatowo-Kopalino" w gminie Choczewo. To kolejny krok do uruchomienia elektrowni jądrowej w Polsce.

Nowa droga krajowa połączy drogę ekspresową S6 na węźle Łęczyce z przyszłą lokalizacją elektrowni jądrowej w gminie Choczewo. Trasa będzie jednojezdniowa, o parametrach klasy GP (droga główna ruchu przyspieszonego). Jest to klasa obowiązująca na nowych drogach krajowych, niebędących drogami szybkiego ruchu.

Nowa droga do elektrowni atomowej. Historyczna inwestycja


Opracowanie dokumentacji podzielono na dwa zadania, które będzie realizował ten sam wykonawca. Zadanie nr 1 obejmuje przygotowanie dokumentacji dla odcinka drogi krajowej od elektrowni jądrowej w preferowanej przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe lokalizacji "Lubiatowo-Kopalino" do drogi wojewódzkiej nr 213 (DW213). Przewidziany czas to 12 miesięcy. 

Reklama

Zadanie nr 2 obejmuje sporządzenie dokumentacji dla odcinka od DW213 do węzła Łęczyce na drodze ekspresowej S6 Leśnice - Bożepole Wielkie (jest obecnie w realizacji w systemie Projektuj i buduj). Na to zadanie GDDKiA zaplanowało 14 miesięcy.

Elektrownie atomowe w Polsce

Decyzja o wypracowaniu dokumentacji nie przesądza jeszcze o tym, że sama inwestycja dojdzie do skutku. Zwracamy uwagę, że w przypadku elektrowni " Lubiatowo-Kopalino" mowa jest o lokalizacji preferowanej a nie ostatecznej.

Informacja przekazana przez GDDKiA potwierdza jednak, że polskie władze zdają się traktować energetykę jądrową na poważnie i upatrują w niej szansy na uniezależnienie się od dostaw surowców energetycznych ze wschodu. Problem w tym, że wybudowanie elektrowni atomowej wymaga nie tylko gigantycznych nakładów, ale też czasu oraz... transferu technologii.

Polskie plany mogą też wywołać konflikty na arenie międzynarodowej. Przykładowo - ostatnimi czasy przeciwko planom wydłużenia wykorzystywania energetyki jądrowej przez Belgię stanowczo protestują - rezygnujący z własnych siłowni tego typu - Niemcy.

Przypominamy, że Polska nie posiada i nigdy wcześniej nie posiadała żadnej elektrowni atomowej. Jedynym działającym reaktorem jądrowym w naszym kraju jest słynny reaktor badawczy "Maria" w Świerku niedaleko Otwocka.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy