Fatalna pomyłka na stacji. Dystrybutor podawał złe paliwo!

O sporym pechu mówić mogą kierowcy z Bielska-Białej, którzy wybrali się wczoraj zatankować swój samochód na jedną ze stacji paliw przy ulicy Żywieckiej.

W kilku przypadkach auta odmówiły posłuszeństwa już w kilkaset metrów po odjechaniu od dystrybutora. Wszystko za sprawą kosztowej pomyłki... kierowcy cysterny.

Jak informuje lokalny serwis NaSygnale, w wyniku błędu do podziemnych zbiorników na benzynę bezołowiową trafił olej napędowy. Do pomyłki dojść miało około godziny 14, gdy dostawca uzupełniał zapasy paliw.

Niestety odkryli ją dopiero - kierowcy. Właściciele lawet mówią o - co najmniej - dziesięciu uszkodzonych autach. Poszkodowanych może być jednak dużo więcej.

Reklama

Koszt naprawy po takiej usterce będzie się zmieniał w zależności od klasy samochodu. Zależność jest prosta - im nowsze auto, tym więcej będzie kosztowała naprawa. W powyższych wypadku pechowi kierowcy będą mogli dochodzić zwrotu kosztów od stacji paliw, na razie jednak trudno powiedzieć, jak je właściciel podejdzie do problemu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: stacja paliw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy