Dwóch policjantów zginęło w wypadkach drogowych
Ostatnie dni nie są szczęśliwe dla polskich policjantów. W dwóch wypadkach drogowych śmierć poniosło dwóch funkcjonariuszy.
Do pierwszej tragedii doszło w niedzielne popołudnie na zakopiance. Jak informowała policja, ze wstępnych ustaleń wynikało, że kierujący audi A4 32-latek zjechał z niewyjaśnionych przyczyn na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym volkswagenem, którym jechało małżeństwo z dwójką dzieci.
Zdarzenie miało dramatyczny przebieg. Jak relacjonowali przybyli na miejsce strażacy z Myślenic, poszkodowanych zostało 5 osób, które po wypadku znajdowały się we wnętrzach pojazdów. Kierujący audi, który podróżował sam, nie wykazywał oznak życiowych. Samochody znajdowały się na poboczach drogi i częściowo blokowały przejazd.
Działania zastępów straży pożarnych polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzieleniu pierwszej pomocy poszkodowanym, wykonaniu dostępu do obu kierowców przy użyciu narzędzi hydraulicznych i ewakuacji poszkodowanych z uszkodzonych pojazdów.
Kierujący audi był na miejscu reanimowany, jednak przybyły na miejsce zdarzenia lekarz stwierdził zgon.
Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, który zabrał pasażerkę i dzieci z volkswagena do szpitala w Myślenicach. Do szpitala trafił też kierowca tego samochodu.
Niedługo po wypadku policja ujawniła, że audi kierował 32-letni policjant z Krakowa, który służbę rozpoczął 14 lat temu, a od 2017 roku pracował w Zespole Operacyjno - Rozpoznawczym Wydziału do Walki z Przestępczością przeciwko Życiu i Zdrowiu w Komisariacie Policji I w Krakowie.
W poniedziałek doszło do kolejnego wypadku, w którym śmierć poniósł funkcjonariusz policji. Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Wełnin w woj. świętokrzyskim na drodze nr 79.
- Z naszych ustaleń wynika, że 54-letni kierowca toyoty jadąc od strony Krakowa w kierunku Sandomierza na skrzyżowaniu dróg chciał skręcić w lewo i prawdopodobnie nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu z przeciwka motocyklowi - relacjonował Tomasz Piwowarski z buskiej policji.
W efekcie motocyklista uderzył w toyotę, a następnie przeleciał przez samochód i upadł na asfalt.
Na miejscu interweniowali strażacy i ratownicy, lądował śmigłowiec LPR. Niestety, mimo niemal godzinnej reanimacji, życia motocyklisty nie udało się uratować.
Jak się wkrótce okazało, 45-latek był komendantem powiatowym policji w Mikołowie.
Policjanci w tym roku na bieżąco aktualizują mapę śmiertelnych wypadków, do których dochodzi w Polsce od zakończenia roku szkolnego. Obecnie licznik wskazuje już 156...