Driftował bmw pod szkołą. Ale coś poszło nie tak...

Przy jednej ze szkół w Środzie Wlkp. kierowca bmw utracił panowanie nad pojazdem i wpadł w poślizg. Cudem nie ucierpieli przechodnie.

Chwile grozy przeżyła kobieta przechodząca przez jednię na ulicy Paderewskiego w Środzie. Przyczynił się do tego 20-letni kierowca, który próbował w tej okolicy driftować. Jak informuje policja, w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, auto zaczęło się obracać po całej jezdni i kierować w stronę chodnika.

Trudno powiedzieć, czy kierowca zamierzał zrobić tzw. "aaltonena" (sztuczka, której nazwa pochodzi od nazwiska kierowcy rajdowego, polega na wykonaniu obrotu o 360 stopni bez zmiany  kierunku jazdy) czy też po prostu stracił panowanie nad samochodem...

Reklama

Przechodząca tamtędy kobieta cudem uniknęła uderzenia. W ostatniej sekundzie zaczęła biec i to ją uratowało. Sam kierowca również może mówić o olbrzymim szczęściu. Obracający się samochód zjechał z drogi na chodnik w miejscu, gdzie nie stały zaparkowane samochody.  Dalej już było gorzej...

Jeden z przechodniów o wyczynach kierowcy poinformował policjantów. Ci przejrzeli zapis z kamer monitoringu i szybko ustalili pojazd i osobę, która nim kierowała.

Funkcjonariusza zatrzymali 20-latkowi prawo jazdy. Postawili mu również zarzut spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Sprawa trafi teraz do sądu. Młodemu kierowcy grozi utrata prawa jazdy na 3 lata i do 5 tysięcy złotych grzywny.

Policjanci podjęli decyzję o opublikowaniu nagrań monitoringu, który zarejestrował jazdę pirata drogowego. Funkcjonariusze wskazują, że to nierzadkie przypadki, kiedy żart, lekkomyślność, fantazja czy chęć popisania się dają tragiczne skutki. Niestety rzeczywistość to nie film, ani komputerowa gra - czasu nie można cofnąć, a czyjegoś życia nie da się przywrócić.


INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy