Dramatyczny pościg zakończony kolizją

Policjanci lubuskiej drogówki zatrzymali mężczyznę, który podczas ucieczki przekraczał prędkość oraz doprowadził do kolizji.

Do zdarzenia doszło w minioną środę, ale policja poinformowałą o tym dopiero dzisiaj.

Funkcjonariusze Sekcji Zabezpieczenia Autostrady zauważyli Audi, którego kierowca jechał za szybko. Cała sytuacja miała miejsce na drodze krajowej nr 92 w pow. świebodzińskim. Za kierownicą siedział mężczyzna, który widząc mundurowych gwałtownie przyśpieszył i rozpoczął ucieczkę.

Kierowca jechał bardzo niebezpiecznie. Wyprzedzał na łuku drogi pomimo dwóch linii ciągłych, przejechał przez przejazd kolejowy z prędkością niemal 200 km/h, mimo obowiązywania ograniczenia do 50 km/h, wyprzedzał w miejscach objętych zakazami.

Reklama

Ta szaleńcza jazda zakończyła się w przydrożnym rowie, w miejscu, gdzie na drodze powadzone były prace. Wcześniej Audi zahaczyło o naczepę ciężarówki, której elementy zostały urwane i pozostały na drodze.

Gdy policjanci dojechali do rozbitego samochodu okazało się, że w środku nikogo już nie ma. Robotnicy, którzy remontowali jezdnię wskazali, że kierowca rozbitego auta uciekł do lasu, wobec czego policjanci rozpoczęli poszukiwania. Zakończyły się one sukcesem, bowiem już kilka minut później mężczyzna znalazł się w rękach funkcjonariuszy. 30-latek ukrywał się w lesie kilkadziesiąt metrów od miejsca, gdzie rozbił auto.

Szybko wyszedł również na jaw powód ucieczki. Okazało się, mężczyzna ma wydaną decyzję o cofnięciu uprawnień.

Teraz jego sprawą zajmie się sąd. 30-latek odpowie za wykroczenia oraz za przestępstwo jakim jest niezastosowanie się do decyzji o cofnięciu uprawnień. Grozi mu grzywna i nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: pościg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy