Dramatyczne nagranie. Dziki wbiegły wprost pod koła

Jesień to czas migracji dzikich zwierząt. Często ich szlaki przecinają się z drogami po których poruszają się samochody. Przez to dochodzi do zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt. Często są one bardzo niebezpieczne, innym razem kończą się drobnymi uszkodzeniami pojazdu. Jedno z takich zdarzeń zarejestrowała kamera policyjnego radiowozu.

Jak niewiele brakuje do nieszczęścia przekonał się przed kilkoma dniami mieszkaniec powiatu lubartowskiego (woj. lubelskie). Wieczorem jechał swoim volkswagenem do Lubartowa. Na wysokości miejscowości Nowodwór-Piaski nagle na drogę wybiegło stado dzików. Kierowca nie miała szans na reakcję i doszło do zderzenia.

Ponieważ prędkość samochodu nie była wysoka, a zwierzęta nie były duże, nikomu nic się nie stało. Dziki uciekły (chociaż nie wiadomo, czy wszystkie wyszły ze zderzenia bez szwanku), a samochód doznał jedynie niewielkiego uszkodzenia, które zostało naprawione na miejscu.

Reklama

Przemieszczająca się zwierzyna stwarza duże zagrożenie na drogach, szczególnie biegnących przez obszary leśne. Należy pamiętać, że zderzenie np. z sarną czy łosiem niesie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Ważący kilkaset kilogramów tułów zwierzęcia zwykle wpada do kabiny, wprost na ludzi.

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy