Dlaczego ronda sprawiają Polakom problemy?

Popularne "ronda" z kilkoma pasami ruchu od lat sprawiają kierowcom dużo problemów. Nie ma się jednak, czemu dziwić, bowiem problem interpretacji obowiązujących na nich przepisów dzieli również autorytety z dziedziny bezpieczeństwa ruchu drogowego.

1 lutego bieżącego roku na biurko Jerzego Szmita - podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa - wpłynęła petycja autorstwa Ryszarda Romana Dąbrowskiego. Autor zwraca w niej uwagę na błędne, jego zdaniem, oznakowanie tego typu obiektów i różną interpretację obowiązującego prawa w zależności od miejsca czy badającego sprawę biegłego sądowego. W czym kłopot?

Chodzi o poprzedzający popularne "ronda" znak C-12, który - zgodnie z zapisami kodeksu drogowego - informuje kierowców, że mają do czynienia ze "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym". Pojazdy poruszają się po nim przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, dzięki czemu zmieniana kierunku jazdy następuje dopiero na zjazdach - poprzez skręt w prawo na dowolny pas jezdni drogi wylotowej. Dzięki temu - co jest ideą skrzyżowań o ruchu okrężnym - na wylotach nie ma przecinania się kierunków ruchu.

Reklama

Sytuacja mocno się jednak komplikuje, gdy na skrzyżowaniu pojawią się dodatkowe pasy ruchu.

Jak podkreśla autor petycji - dodatkowy pas ruchu nie zmienia zasad ruchu na żadnej drodze, także na tej biegnącej okrężnie dookoła wyspy lub placu. Każdy dodatkowy pas ruchu poprawia jedynie przepustowość drogi. Skręt w prawo, pomimo pokusy wolnego lewego pasa na wylocie (z tego powodu u naszych sąsiadów zaleca się wykonywanie zjazdów tylko jednopasmowych) musi być - co do zasady - wykonany tylko z pasa ruchu leżącego przy prawej krawędzi jezdni (art. 22. 2.1, art. 22.3 i art. 22.5 prd) na dowolny pas ruchu drogi wylotowej. Przy tym rozwiązaniu komunikacyjnym skręt w prawo z innego pasa ruchu jest niedozwolony! Przekładając z urzędniczego na nasz: chcąc opuścić skrzyżowanie z lewego pasa mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwo wszystkim pojazdom poruszającym się pasem prawym!

Sprawa może jednak wyglądać zupełnie inaczej, gdy na skrzyżowaniu pojawią się dodatkowe strzałki kierunkowe obligujące kierujących do poruszania się danym pasem.

Jak argumentuje autor petycji - obiekty z podporządkowanymi wszystkimi wlotami, takie jak wielopasowe złożone skrzyżowania z wyspą centralną, skrzyżowania turbinowe, odśrodkowe czy spiralne, zapewniające większą przepustowość przez umożliwienie zjazdów z kilku pasów ruchu, nie są zorganizowane wg zasad RUCHU OKRĘŻNEGO i jako takie nie są w rozumieniu prawa "skrzyżowaniami o ruchu okrężnym"!

Przykład takiego właśnie, błędnego, oznakowania prezentujemy powyżej. Widać na nim strzałki kierunkowe obligujące kierowców do poruszania się konkretnym pasem oraz - błędne - znaki C-12 informujące, że mamy do czynienia ze skrzyżowaniem o ruchu okrężnym. W przypadku kolizji przy opuszczaniu skrzyżowania wskazanie winnego może być różne, w zależności od interpretacji przepisów przez biegłych.

W przypadku skrzyżowania o ruchu okrężnym kierujący jadący prawym pasem ruchu nie ma obowiązku opuszczenia go najbliższym zjazdem, co oznacza, że - przynajmniej teoretycznie - może jeździć po prawym pasie "w kółko". W tym przypadku - do jazdy w prawo lub prosto - obligują go jednak strzałki kierunkowe, które nie powinny być łączone ze znakiem C-12 (skrzyżowanie o ruchu okrężnym). Z kolei jazda z lewego pasa "na wprost" - w przypadku skrzyżowania o ruchu okrężnym - oznacza w istocie skręt w prawo i przecięcie się kierunków ruchu, co nie powinno mieć na tego typu obiekcie!

Wniosek? W Polsce skrzyżowania z wyspą i w formie placu o podporządkowanych wszystkich wlotach mogą być zorganizowane wg dwóch niezależnych, różnych od siebie organizacji ruchu! Jedna to neutralny kierunkowo RUCH OKRĘŻNY z pasami ruchu biegnącymi jedynie okrężnie (nie występuje przecinanie się kierunków ruchu) a druga, będąca zaprzeczeniem pierwszej, z pasami ruchu biegnącymi w różnych konfiguracjach na wprost do zjazdów!

Każde z tego rodzaju rozwiązań drogowych powinno być oznaczone w inny sposób, a nie - tak jak ma to miejsce obecnie - poprzedzone stosowanym powszechnie znakiem C-12 (skrzyżowanie o ruchu okrężnym). Ten wprowadza w błąd nie tylko kierowców, ale też policjantów drogówki, egzaminatorów i biegłych sądowych. Dochodzi bowiem do sytuacji w stylu "co kraj, to obyczaj", gdzie interpretacja pierwszeństwa przejazdu na bliźniaczych konstrukcyjnie skrzyżowaniach może być różna w różnych miastach czy województwach!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rondo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy