Deszcz, zakręt i odrobinę za duża prędkość. To recepta na dachowanie
Zbyt duża prędkość przy wchodzeniu w zakręt bardzo często może doprowadzić do niebezpiecznego zdarzenia. Prawdopodobieństwo przedwczesnego zakończenia podróży rośnie dodatkowo, kiedy pada deszcz. Doskonałym na to przykładem jest sytuacja, do której doprowadził kierowca Astry.
Już od samego początku nagrania można zauważyć, że pada deszcz. W teorii oznacza to, że kierowcy poruszają się teraz z większą ostrożnością. Śliska nawierzchnia już nieraz doprowadziła do różnych zdarzeń na drogach. Najwyraźniej zapomniał o tym jadący z przeciwnej strony kierowca Astry.
Na zakręcie samochód wpadła w poślizg, a następnie kieruje się w stronę przydrożnego rowu. Ostatecznie cała podróż kończy się dachowaniem. Można odnieść wrażenie, że całe wnętrze samochodu zostało zgniecione. Na szczęście jest ono złudne. Auto upadło w taki sposób, że dach "schował" się w rowie. Choć całe wygląda poważnie, zarówno kierowca, jak i pasażerowie wyszli z niego bez szwanku. Autor nagrania podaje, że "nikomu nic się nie stało".
Warto zwrócić uwagę również na zachowanie świadków całego zdarzenia. Zatrzymali się, by udzielić pomocy podróżującym Astrą osobom. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w przypadku gdy jesteśmy świadkami wypadku, mamy obowiązek zatrzymać się i udzielić jego uczestnikom pomocy. W takiej sytuacji powinniśmy zatrzymać nasz pojazd na poboczu, tak jak na powyższym przykładzie.
To zdarzenie, podobnie jak wiele innych, pokazuje, że na drodze zawsze trzeba zachować ostrożność i dostosować prędkość do panujących warunków. Oznacza to, że kierowca powinien brać pod uwagę takie czynniki jak natężenie ruchu, stan nawierzchni, a także pogodę, obowiązujące na danym odcinku ograniczenia prędkości i własne umiejętności. Kierowca, który nie dostosowuje prędkości do panujących warunków, naraża tym samym na niebezpieczeństwo siebie, osoby z nim podróżujące oraz innych uczestników ruchu drogowego.