Czy można ukarać rowerzystę - pirata drogowego?

Policjanci dwoją się i troją, by osiągnąć - wyznaczony nam przez Unię Europejską - cel zmniejszenia liczby ofiar wypadków drogowych. Za wysoką śmiertelność odpowiadają w dużej mierze tzw. "niechronieni uczestnicy ruchu", jak piesi czy rowerzyści.

Gdyby tak pojechał kierowca, straciłby prawo jazdy. A rowerzysta?
Gdyby tak pojechał kierowca, straciłby prawo jazdy. A rowerzysta?Informacja prasowa (moto)

Pierwsze promienie słońca sprawiły, że na drogach przybyło zwłaszcza miłośników napędzanych siłą mięśni jednośladów. Niestety, ci często są na bakier nie tylko z prawem o ruchu drogowym, ale i dobrymi manierami. Nie można też zapominać, że większość ofiar wypadków z udziałem rowerzystów stanowią oni sami...

Kilka dni temu opublikowaliśmy film dokumentujący drogowe wyczyny jednego z amatorów kolarstwa na drogach Krakowa. Rowerzysta nie tylko przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle i ominął (przez podwójną linię ciągłą) samochody stojące przed przejściem dla pieszych.  Jakby tego było mało - w chwilę później - pojechał prosto z pasa do skrętu w prawo, przejeżdżając przez obszar wyłączony z ruchu...

Co grozi rowerzystom za tego typu zachowanie? Czy są oni karani w taki sam sposób, jak kierowcy samochodów osobowych? W wyjaśnieniu tej kwestii pomógł nam mł. asp. Sebastian Gleń - rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej policji w Krakowie.

Gdyby na takie zachowanie pozwolił sobie kierowca samochodu,  straciłby prawo jazdy. Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem za "Niestosowanie się do sygnałów świetlnych przez kierującego pojazdem wjeżdżającym za sygnalizator, kiedy jest to zabronione" - kierowca otrzymałby 6 punktów karnych. 10 trafiłoby na jego konto za "Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu". Kolejnych 10 punktów (po 5 za każde wykroczenie) kierowca otrzymałby łącznie za: "Niezastosowanie się do znaku P-4 "linia podwójna ciągła" i "Niezastosowanie się do znaku P-8b "strzałka kierunkowa do skręcania". Na koniec przypisano by mu jeszcze 1 punk karny za "Niezastosowanie się do znaku P-21 "powierzchnia wyłączona".  Suma? 27 punktów!

Sęk w tym, że rowerzyście - przynajmniej teoretycznie - utrata prawa jazdy nie grozi. Jak wyjaśnia mł. asp. Sebastian Gleń - "Rowerzyście nie zostaną przypisane punkty karne - policja skieruje wobec niego wniosek o ukaranie do Sądu". Wynika to z treści §2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego (Dz.U.2012.488 ze zm.), który stanowi, że "Do ewidencji wpisuje się kierowcę, który kierując pojazdem silnikowym lub motorowerem, dopuścił się naruszenia przepisów ruchu drogowego".

A co można zrobić w sytuacji, w jakiej znalazł się kierowca - autor opublikowanego przez nas filmu?

- Takie nagranie można przesłać na skrzynkę "Stop Agresji Drogowej". Zostanie ono przekazane do jednostki policji, na której terenie działania popełniono wykroczenia. Kolejno zostaną przeprowadzone czynności wyjaśniające - w trybie art. 54 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia - zmierzające do ustalenia sprawcy wykroczenia i  wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec niego (np. wniosek o ukaranie do sądu)" - wyjaśnia Gleń.

Oznacza, to autor nagrania zostałby przesłuchany w sprawie, jako świadek. Jeśli policji udałoby się ustalić dane rowerzysty, sprawa trafiłaby do sądu, który mógłby ukarać go grzywną. Jeśli danych ustalić się nie da, a rower nie ma przecież tablic rejestracyjnych, sprawa zostanie umorzona, a rowerzysta pozostanie bezkarny.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas