Cwaniak na motocyklu... wjechał w radiowóz

​25-letni motocyklista wjechał w tył radiowozu jadącego na sygnale, korytarzem życia, do wypadku. Młody człowiek, jadąc za pojazdem uprzywilejowanym, chciał szybko przejechać zakorkowany odcinek. Nie opłaciło się.

Do zdarzenia, o którym poinformował na Twiterze rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, doszło w czwartek na drodze ekspresowej S11, na nitce w kierunku Piły. Po tym, jak wydarzył się tam wypadek, kierowcy uformowali korytarz życia, by umożliwić służbom ratunkowym szybki przejazd. 

Jak relacjonował Borowiak, "nagle w naszego busa jadącego na sygnałach uderzył motocyklista. Okazało się, że przykleił się na cwaniaka i wjechał w tył radiowozu".

25-latek chciał szybko przejechać przez zakorkowany odcinek, zamiast tego narobił sobie niemałych kłopotów. Przede wszystkim rozbił swoje Suzuki. Ponadto poniesie konsekwencje za spowodowanie kolizji, ale sprawa nie zakończyła się na mandacie.

Reklama

Policjanci zatrzymali motocykliście prawo jazdy, a sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy