Co to za autostrada, po której nie mogą jeździć ciężarówki?

Tarnów jest za utrzymaniem zakazu ruchu ciężarówek na autostradzie A4 między Szarowem i Tarnowem w Małopolsce. Zniesienia tego zakazu domagają się z kolei przedstawiciele miejscowości leżących na trasie drogi krajowej nr 94, którą obecnie jeżdżą tiry omijające autostradę.

Małopolski odcinek autostrady kończy się obecnie w Tarnowie, gdzie ulicami wytyczono tymczasowe zjazdy prowadzące do drogi krajowej nr 4. Władze miasta w obawie, że samochody ciężarowe zdezorganizują ruch na tych ulicach, wymogły przed otwarciem autostrady w listopadzie zeszłego roku zakaz wjazdu na nią ciężarówek o masie całkowitej powyżej 12 ton. Pojazdy te między Szarowem i Tarnowem poruszają się drogą krajową nr 94.

Pod koniec zeszłego miesiąca w Łapczycy na DK 94, (dawnej DK 4) doszło do zderzenia busa i tira, w wyniku czego zmarł 10-letni chłopiec, a 16 osób odniosło obrażenia. Prawdopodobnie w busie doszło do awarii hamulców. Po tym wypadku samorządy i mieszkańcy miejscowości leżących przy DK 94 zaczęli głośno domagać się skierowania ciężarówek na A4.

Reklama

W czwartek władze Tarnowa zwołały konferencję prasową, podczas której podtrzymały sprzeciw w sprawie zjazdu ciężkich samochodów z autostrady A4.

"Nasz cel to bezpieczeństwo Tarnowa. Bezpieczeństwo nie tylko drogowe, ale i pacjentów wożonych z całego regionu do jedynego w regionie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w wojewódzkim szpitalu. Wszyscy wiedzą, że wpuszczenie ruchu ciężkiego oznacza zablokowanie wąskiego gardła przy wiadukcie kolejowym prowadzącym do szpitala" - zaznaczył zastępca prezydenta Tarnowa Henryk Słomka - Narożański.

Jak podkreślił, problemu nie byłoby, gdyby zrealizowano obietnicę z 2008 roku wybudowania dla Tarnowa obwodnicy wschodniej. "Podobnie jak nie naszą winą jest, że autostrada kończy się na Tarnowie i, póki co, nie ma odjazdu do Rzeszowa" - dodał.

Według danych władz Tarnowa aleją Jana Pawła II, którą wytyczono zjazd, przejeżdża na dobę blisko 30 tysięcy pojazdów. To ponad dwukrotnie więcej niż przed oddaniem odcinka autostradowego do Tarnowa. Mieszkańcy miasta zapowiadają protesty, jeśli ciężarówki zostaną wpuszczone na A4.

W piątek w Tarnowie ma dojść do spotkania przedstawicieli ministerstwa transportu, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz samorządów.

Przedstawiciele gmin leżących przy DK 94 argumentują, że skierowanie na tę trasę ciężarówek z A4 powoduje, że przez ich miejscowości przejeżdżają tysiące tirów dziennie. Według pomiarów natężenia ruchu w Łapczycy, w środku tygodnia przez tę miejscowość przejeżdża ponad 17,7 tys. pojazdów. 36 proc. z nich to samochody o ciężarze powyżej 12 ton, głównie tiry. Zapowiadają protesty, jeśli ciężarówki nie zostaną w trybie natychmiastowym wpuszczone na A4.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: droga krajowa nr 94
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy