Chciał sprawdzić, czy ucieknie przed policją. Padły strzały

Młody motocyklista chciał uniknąć odpowiedzialności za wykroczenie, a także przekonać się, czy jest na tyle sprytny, żeby uciec policji. Postanowił więc popełnić dwa przestępstwa.

W sobotę po południu przy ul. 3 Maja w Zabrzu policjanci z drogówki zauważyli motocykl, który miał nieprawidłowo zamontowaną tablicę rejestracyjną. Próbowali go zatrzymać, włączając sygnały świetlne i dźwiękowe. Widząc to, motocyklista zaczął uciekać, popełniając wiele wykroczeń i stwarzając zagrożenie dla kierujących innymi pojazdami oraz dla pieszych.

Piratowi udało się uciec do Rudy Śląskiej, gdzie zakończył się pościg. Na pustym parkingu przy ulicy Ogrodniczej policjanci odcięli mu drogę ucieczki. Mężczyzna nie chciał jednak się poddać i kiedy jeden z policjantów wychodząc z radiowozu próbował go zatrzymać, ten ruszył w jego kierunku motocyklem, nie reagując na wydawane polecenia. Policjant wyciągnął więc broń służbową i oddał w kierunku pojazdu jeden strzał. Udało mu się przebić oponę, co pozwoliło na zatrzymanie mężczyzny.

Reklama

Motocyklista powiedział policjantom, że uciekał przed nimi, ponieważ nie miał uprawnień do kierowania motocyklami oraz chciał sprawdzić, czy uda mu się uciec. Teraz brak prawa jazdy oraz nieczytelna tablica to jego najmniejsze zmartwienia. Ucieczka przed policją to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd może też zakazać prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat. Oprócz tego mężczyzna odpowie za czynną napaść na policjanta, którego podczas próby ucieczki usiłował staranować motocyklem. Podejrzanemu grozi teraz kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. 

***

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy