Blokady na koła nielegalne? Sądy nie mają wątpliwości!

Zarządcy dróg wewnętrznych, jak chociażby spółdzielnie mieszkaniowe, często ustanawiają na swoim terenie opłaty za parkowanie. Mają do tego pełne prawo. W ich egzekwowaniu nie mogą się jednak posiłkować blokadami na koła!

Takie wnioski płyną z przytaczanego przez "Rzeczpospolitą" wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach (druga instancja), który zajmował się niedawno sprawą pewnej prywatnej firmy nadzorującej parkowanie na jednym z lokalnych parkingów należących do spółdzielni mieszkaniowej.

Wspomniany parking służy mieszkańcom i ich gościom. Każdy z nich, by nie narażać się na kary, posiada stosowne zezwolenie na parkowanie, które wkłada za szybę pojazdu. Znaki informują, że mamy do czynienia z terenem prywatnym i w przypadku braku zezwolenia na parkowanie naliczana jest opłata parkingowa w wysokości 150 zł za każdą rozpoczętą dobę. W tym konkretnym przypadku za pobieranie opłat odpowiada wynajęta specjalnie do tego celu firma. Jej pracownicy często posiłkują się blokadami na koła.

Reklama

Sprawę do sądu skierował jeden z kierowców, który zaparkował swój pojazd na prywatnym terenie. Gdy wrócił do niego po kilku chwilach, auto miało założoną blokadę na koło, a na szybie znajdowała się nalepka z numerem telefonu do zarządcy nieruchomości. Kierujący uiścił wymaganą kwotę 150 zł, ale postanowił dochodzić swoich praw w sądzie.

W prawomocnym wyroku czytamy m.in., że "w przypadku parkowania pojazdu na cudzej nieruchomości dochodzi do zawarcia umowy najmu miejsca parkingowego zgodnie z art. 659 § 1 k.c., której stroną pozostaje korzystający z parkingu, zaś umowa zostaje zawarta z chwilą wjazdu użytkownika na teren parkingu, a kończy się z chwilą wyjazdu z terenu parkingu". Oznacza to, że właściciel nieruchomości może rozporządzać nią w dowolny sposób, w tym żądać od kierowców opłat za parkowanie, nie ma jednak prawa do zakładania blokad na koła.

Zgodnie z art. 130 a ust. 8 i 9 ustawy prawo o ruchu drogowym pojazd może być unieruchomiony przez zastosowanie urządzenia do blokowania kół w przypadku pozostawienia go w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nieutrudniającego ruchu lub niezagrażającego bezpieczeństwu. Pojazd unieruchamia Policja lub straż gminna (miejska).

W orzeczeniu Sądu Okręgowego w Katowicach czytamy, że "Zakładanie blokad jest w takiej sytuacji (na prywatnym terenie - przyp. red.) wręcz środkiem represji mającym na celu wyegzekwowanie żądanej opłaty. Jest to środek ograniczający prawo własności i jako taki pozostaje w wyłącznej sferze władztwa państwa. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności".

Podsumowując - do zakładania blokad uprawnione są wyłącznie straż miejska i policja. Korzystanie z tego typu urządzeń przez osoby prywatne, nawet jeśli są one właścicielami danego terenu, pozostaje w jawnej sprzeczności z porządkiem prawnym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy