Bez prawka, OC i przeglądu. Ucieczka ulicami Wrocławia

Większość kierowców nie darzą zbyt wielkim szacunkiem funkcjonariuszy drogówki, ale trzeba pamiętać, że gdyby nie oni, na naszych drogach panowałaby zupełna anarchia.

Część kierujących wciąż traktuje publiczne drogi w kategoriach prywatnego folwarku i drwi sobie nie tylko z ograniczeń prędkości.

Wczoraj, na wrocławskim Psim Polu, podejrzenia funkcjonariuszy drogówki wzbudził kierowca, który na widok radiowozu gwałtownie skręcił i przyspieszył. Mężczyzna zignorował polecenia do zatrzymania pojazdu i kontynuował ucieczkę wąskimi, osiedlowymi uliczkami, przy okazji popełniając szereg wykroczeń w ruchu drogowym.

Policjantom udało się go zatrzymać po dłuższym pościgu, gdy - po wjeździe na jedną z głównych ulic - mężczyzna utknął w korku.

Reklama

Szybko okazało się, że 33-latek miał kilka powodów, by nie zatrzymać się do kontroli. Jednym z nich było m.in. zatrzymane wcześniej prawo jazdy. Oprócz tego samochód, którym poruszał się zatrzymany nie miał obowiązkowego ubezpieczenia OC ani aktualnych badań technicznych.

Auto odholowane zostało na policyjny parking. Zatrzymany mężczyzna odpowie za swoje czyny przed sądem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pościg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy