Bankructwo a budowa A2 ma trwać 24h na dobę

Wykonawca odcinka C autostrady A2 Stryków-Konotopa firma Bogl a Krysl zakłada terminowe zakończenie inwestycji. Wniosek o ogłoszenie upadłości spółki DSS, która należy do konsorcjum, nie będzie miał wpływu na tempo budowy.

Spółka Bogl a Krysl - bez względu na sytuację prawną i finansową DSS - realizuje w sposób niezakłócony prace na odcinku C autostrady A2. Roboty są prowadzone w trybie kilkuzmianowym, 7 dni w tygodniu. Bogl a Krysl zakłada terminowe zakończenie inwestycji, dzięki mocnej kondycji finansowej i w oparciu o potencjał kadrowy oraz zaplecze technologiczne, którym dysponuje" - napisano w przesłanym w poniedziałek komunikacie spółki.

Bogl a Krysl zapewnia, że budowa 20-kilometrowego odcinka C autostrady A2 między Strykowem a Konotopą jest kluczową inwestycją firmy na terenie Polski. "Jesteśmy przekonani, że dalsze prace - prowadzone na odcinku C autostrady A2 - zostaną zrealizowane zgodnie z terminami zatwierdzonymi przez GDDKiA. Zamknięcie inwestycji przewidziane jest na 15 października 2012 roku" - napisano w oświadczeniu.

Reklama

Dolnośląskie Surowce Skalne złożyły na początku kwietnia do Sądu Rejonowego w Warszawie wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Spółka informowała wówczas, że bezpośrednie przyczyny niewypłacalności wynikają z zaangażowania w realizację projektów drogowych, w szczególności projektu budowy autostrady A2.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad kilkakrotnie zapewniała, że wniosek o upadłość firmy DSS nie wstrzymuje budowy odcinka C na autostradzie A2 Stryków-Konotopa.

Konsorcjum DSS i Bogl a Krysl przejęło budowę odcinka C autostrady A2 po tym, jak GDDKiA odstąpiła od umowy z chińskim konsorcjum Covec. Nowi wykonawcy zobowiązali się ukończyć autostradę do października 2012 r., z tym że miała ona być przejezdna jeszcze przed Euro 2012.

Bogl a Krysl został generalnym wykonawcą odcinka C na A2 i liderem konsorcjum w połowie marca 2012 roku. Wówczas podpisano aneks do umowy, na mocy którego spółka Bogl a Krysl została liderem konsorcjum, którego członkiem nadal pozostaje DSS. Choć formalnie DSS pozostaje w konsorcjum, to zakres wykonywanych przez tę spółkę prac został zredukowany. Budową zajmuje się więc wyłącznie lider konsorcjum i jego podwykonawcy, a DSS jest jedynie dostawcą kruszyw.

Tymczasem eksperci ostrzegają, że firmy będące podwykonawcami jednego z odcinków autostrady A2, mogą upaść. Podwykonawcy skarżą się, że pieniędzy za wykonane usługi nie dostają nawet od listopada zeszłego roku. Niektórzy twierdzą, że są na skraju bankructwa. Skarżą się, że nie mają pieniędzy na zapłatę podatków i na paliwo. W dodatku wobec niektórych podwykonawców wszczęto procedurę wpisu do bankowego rejestru dłużników.

Zdaniem Adriana Furgalskiego z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, usługodawcy i dostawcy mają bardzo małe szanse, żeby odzyskać pieniądze od bankrutującej firmy DSS. W postępowaniu upadłościowym najpierw zostaną zaspokojone roszczenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, potem banków i pracowników. Podwykonawcy, którzy podpisali umowy z DSS i zostali zgłoszeni, mogą liczyć na rekompensaty finansowe ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Usługodawcy i dostawcy, którzy często pracowali bez podpisanych umów mogą, zdaniem Furgalskiego, nie doczekać się pieniędzy.

Zdaniem eksperta, problem z budową odcinka autostrady A2 z Konotopy do Strykowa polega na tym, że przy decyzjach odgrywały rolę ambicje polityczne, czego skutkiem są kłopoty z realizacją inwestycji. W opinii Furgalskiego błędem była decyzja o dopuszczeniu chińskiej firmy do budowy. Błędem też był wybór bez przetargu firmy DSS, o której już w 2010 roku było wiadomo, że ma kłopoty finansowe.

Usługodawcy i dostawcy współpracujący z firmą DSS nie rezygnują i zapowiadają, że nadal będą się starać o zwrot pieniędzy za wykonane usługi.

(INTERIA.PL/PAP/IAR)

Dowiedz się więcej na temat: upadłości | DSS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy