Autostrady nie będzie, winnego też nie ma?

Jednym z głównych powodów odstąpienia przez konsorcjum firm NDI oraz SB Granit od kontraktu na budowę odcinka autostrady A4 było to, że GDDKiA częściowo nie zapłaciła za wykonane prace - powiedział rzecznik NDI Paweł Mazur.

Jak dodał, konsorcjum 9 lutego złożyło do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiadomienie o odstąpieniu od kontraktu na budowę 21-kilometrowego odcinka A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami w Małopolsce, a w środę rano złożyło końcowe pismo w tej sprawie do GDDKiA.

Pytany o powody odstąpienia powiedział, że konsorcjum nie dostało wynagrodzenia za wykonane prace zgodnie z wymogami umowy. Według niego, chodzi o kilkadziesiąt mln zł. Mazur nie wykluczył, że konsorcjum może walczyć o te pieniądze na drodze sądowej. Przyznał, że były opóźnienia w realizacji budowy, ale nie wynikały one z winy wykonawcy, tylko z czynników zewnętrznych, np. warunków pogodowych, podtopień czy prac archeologicznych.

Reklama

W środę Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że rozwiązała kontrakt. Jak mówił rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj, został on rozwiązany z winy wykonawcy ze względu na opóźnienia w jego realizacji, a zarządca dróg nałoży na wykonawcę 62 mln zł kary umownej.

W środowym komunikacie GDDKiA napisała też, że pełną winę za rozwiązanie umowy ponosi wykonawca, który mimo wielu wezwań do przyspieszenia prac, miał liczne, wielomiesięczne opóźnienia w realizacji kontraktu.

Według Dyrekcji wykonawca odnotował dziewięciomiesięczne opóźnienie w budowie obiektów mostowych i cztero-pięciomiesięczne przy budowie drogi. Ponadto wykazano 17-proc. zaawansowanie prac przy upływie połowy terminu. Konsorcjum - zdaniem GDDKiA - wykonało do tej pory roboty za 87 mln zł, przy harmonogramie, który zakładał prace za 271 mln zł.

Na placu budowy pracowało 229 osób zamiast 516, za mało też było samochodów ciężarowych (15 zamiast 167).

GDDKiA poinformowała, że wszystkie należności na rzecz wykonawcy za prace zrealizowane zgodnie z warunkami kontraktu i odebrane przez inżyniera kontraktu zostały wypłacone. Mimo to wykonawca ma zaległości w płatnościach w stosunku do podwykonawców na poziomie 9,6 mln zł.

Drogowcy szacują, że rozwiązanie kontraktu z wykonawcą opóźni inwestycję o kilka miesięcy, więc odcinek może nie powstać na Euro 2012. Pierwotnie planowano zakończenie budowy na wiosnę 2012 r.

Rzecznik pytany o przewidywany termin nowego przetargu powiedział: "zależy nam na tym, żeby to było jak najszybciej, natomiast nie jesteśmy w stanie podać teraz terminów".

Autostrada z Krakowa do Tarnowa będzie częścią biegnącej z Europy Zachodniej na Ukrainę autostrady A4, leżącej w III Transeuropejskim Korytarzu Transportowym; przecina on Polskę od zachodniej granicy w Zgorzelcu do wschodniej granicy w Korczowej. Łączna długość trasy wyniesie ok. 670 km.

Do tej pory wybudowano autostradę A4 na terenie Polski od polsko-niemieckiej granicy w Zgorzelcu przez m.in. Wrocław, Opole, Katowice, Kraków do Szarowa. Według planów dalsza część do granicy w Korczowej miała być gotowa do 2012 r.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: GDDKiA | autostrada A4 | autostrady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy