Autostrada jest, ale próbowano zachować to w tajemnicy

Równo dwa tygodnie po otwarciu autostrady A1 do Torunia, kierowcy z tego miasta doczekają się znaków informujących, jak do niej dojechać.

Na razie stoi zaledwie... jeden, tuż przed samą autostradą. W samym mieście dojazd do autostrady to już wielka zagadka.

Drogowcy z Torunia tłumaczą, że ustawienie znaków musieli zsynchronizować z prowadzonymi w mieście remontami ulic. Drogowskazy miały stanąć dopiero po ich zakończeniu, wraz z oddaniem do użytku łącznika autostradowego w ciągu Szosy Lubickiej.

- Robimy remont na Szosie Lubickiej, gdzie występuje dość spore przewężenie i utrudnienie w ruchu. Skierowanie kierowców na autostradę sprawiłoby, że dostaliby się w wąskie gardło - tłumaczy rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu, Agnieszka Kobus-Pęńsko.

Reklama

Wygląda więc na to, że receptą na utrudnienia miało być zachowanie przed kierowcami dojazdu do autostrady... w tajemnicy.

Ostatecznie drogowskazy staną jednak nieco wcześniej, niż drogowcy pierwotnie planowali. Pierwsze pojawią się w piątek, kolejne w przyszłym tygodniu. W sumie na drogach krajowych przebiegających przez miasto ma być ich około piętnastu.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy