Autostrada A4 zakończy się w... szczerym polu?

Jeżeli Ministerstwo Infrastruktury nie znajdzie szybko 11 milionów złotych, nowy odcinek autostrady A4 Szarów - Brzesko może być bezużyteczny.

Tyle potrzeba na przebudowę ulicy Leśnej, która stałaby się tymczasowym połączeniem ze starą drogą krajową. Innej alternatywy na razie nie ma, ponieważ budowa kolejnego odcinka autostrady w stronę Tarnowa została wstrzymana - wykonawca porzucił plac budowy.

Powiat nie sfinansuje budowy łącznika, bo nie ma 11 milionów złotych. Poza tym autostrada bez zjazdu to już problem Ministerstwa Infrastruktury, o czym zdaje się ono zapominać.

- Ulica Leśna musi być przebudowana, ponieważ teraz nie spełnia żadnych kryteriów - szerokości, nośności, ekranów akustycznych, urządzeń zapewniających bezpieczeństwo. Jeśli tego nie będzie, nie będzie mógł odbywać się tam ruch autostradowy. Samochody muszą gdzieś zjechać, ale nie ulicą Leśną - to twarde stanowisko starosty brzeskiego Andrzeja Potępy, z którym rozmawiał reporter RMF FM.

Reklama

Może się wkrótce okazać, że na Euro 2012 będziemy mieli i taki odcinek autostrady, po którym nie można będzie jeździć. Ewentualnie samochody będą zjeżdżać niemal w pole. Nie wiadomo, co jest większą kompromitacją.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy