Autem bez drzwi próbował uciec policji

Policjanci z Kłodzka po pościgu zatrzymali kierowcę, który jechał samochodem... bez drzwi. Okazało się, że ciąży na nim dożywotni zakaz prowadzenia.

Do zdarzenia doszło w Trzebieszowicach niedaleko Kłodzka. Patrol podjął próbę zatrzymania do kontroli drogowej Opla Astry cabrio, który... nie posiadał drzwi oraz wielu innych elementów karoserii. Co ciekawe dach był i to założony.

Kierujący autem, widząc że funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, przyspieszył, próbując uciec. Wydawało się, że pościg będzie krótki, ponieważ uderzył w drzewo ale to go nie zatrzymało. Po kilkukilometrowym pościgu kierowca Opla usiłował zepchnąć radiowóz z drogi uderzając w niego. To nie był dobry pomysł - na skutek uderzenia to 28-letni kierujący Oplem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie cmentarza.

Reklama

Nie dając za wygraną, kierowca wybiegł z auta i próbował uciekać z miejsca zdarzenia pieszo, ale błyskawicznie został zatrzymany przez policjantów. Jak się okazało, posiadał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ponadto kierował pojazdem niezarejestrowanym, bez aktualnych badań technicznych, bez obowiązkowego ubezpieczenia i w stanie technicznym zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu drogowym.

Kierujący w wyniku zdarzenia nie został ranny. Pobrano od niego krew do badania, aby ocenić czy działał pod wpływem jakichś środków odurzających. Trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał już zarzuty niestosowania się do poleceń funkcjonariuszy. Dodatkowo przedstawiono mu zarzuty niestosowania się do sądowego dożywotniego zakazu kierowania pojazdami mechanicznym. Odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do lat 5.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy