A4 Katowice-Kraków. Znikają bramki samoobsługowe

Ze skrajnych, lewych bramek autostrady A4 Katowice-Kraków znikają automaty do poboru opłat. W ich miejsce zamontowane zostaną kabiny inkasentów.

Bramki samoobsługowe w założeniu miały służyć zwiększeniu przepustowości placów poboru opłat na autostradzie A4 Katowice-Kraków. Przejazd przez stanowiska z obsługą inkasentów w praktyce okazał się jednak szybszy niż korzystanie z automatów do poboru opłat.

Do koncesjonariusza regularnie docierały sygnały o problemach z odpowiednim użyciem karty płatniczej, wielu kierowców próbowało się z bramek samoobsługowych wycofywać, stwarzając tym samym zagrożenie dla użytkowników autostrady. Stąd decyzja o rezygnacji z automatów na rzecz zwiększenia liczby kabin inkasentów, ponieważ inkasenci mogą obsłużyć większą liczbę pojazdów.

Reklama

Prace na skrajnych lewych bramkach PPO Mysłowice potrwają do 13 maja. 14 maja rozpocznie się zaplanowana na ok. 7 dni zmiana konfiguracji pasa samoobsługowego na pas manualny na placu poboru opłat w Balicach.

***

W I kwartale br. płatnym odcinkiem autostrady A4 między Katowicami a Krakowem każdej doby przejeżdżało średnio prawie 36 tys. pojazdów; to o 11,6 proc. więcej niż rok wcześniej - podała grupa zarządzająca drogą, która dzięki wzrostowi ruchu zwiększyła przychody i zysk.

Kilka dni temu na autostradzie rozpoczęła się zaplanowana na około półtora roku wymiana części nawierzchni. Zarządca drogi zapewnia, że warte w sumie ponad 40 mln zł roboty będą prowadzone tak, by zminimalizować uciążliwości dla kierowców, z zachowaniem przy większości prac dwóch pasów ruchu w każdym kierunku.

Ciąg dalszy TUTAJ.





Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy