50 km/h za szybko w mieście. Będą zmiany przepisów

Szykują się kolejne nowelizacje Prawa o ruchu drogowym i Ustawy o kierujących pojazdami. Tym razem zmiany powinny jednak przypaść do gustu zmotoryzowanym!

11 maja grupa senatorów reprezentowanych przez Marka Borowskiego wystąpiła z inicjatywą ustawodawczą dotyczącą dostosowania obowiązujących przepisów do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 11 października 2016 roku. Chodzi o doprecyzowanie kwestii czasowego zatrzymywania praw jazdy kierowcom, którzy w obszarze zabudowanym przekroczą prędkość o ponad 50 km/h.

Przypominamy, że sędziowie Trybunału uznali obowiązujące przepisy za sprzeczne z prawem. Ich wątpliwości wzbudził m.in. zaskarżony przez Rzecznika Praw Obywatelskich fakt, iż Prawo o ruchu drogowym "nie dopuszcza wyjątków usprawiedliwiających kierowanie pojazdem z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym". Oznacza to, że w myśl obecnego stanu prawnego, na utratę prawa jazdy narażamy się również w stanie tzw. "wyższej konieczności" - np. wioząc rodzącą kobietę do szpitala...

Reklama

Senatorowie chcą, by w zapisach dotyczących odbierania praw jazdy pojawiły się przepisy zwalniające kierowcę z groźby utraty uprawnień do prowadzenia za przekroczenie prędkości, jeśli ten działać będzie w stanie wyższej konieczności "w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego życiu lub zdrowiu człowieka".

Nowelizacja zakłada ponadto rozszerzenie pojęcia "stanu wyższej konieczności" o drugie z wykroczeń zagrożonych czasową utratą prawa jazdy - przewożenie w pojeździe większej liczby osób, niż wynikałoby to z liczby miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym.

W uzasadnieniu czytamy m.in., że "nie da się wykluczyć możliwości wystąpienia szczególnej sytuacji, w której kierujący pojazdem będzie zmuszony dokonać swoistego ważenia kolidujących dóbr, a następnie wyboru między nimi i ostatecznie, działając w przekonaniu istnienia stanu wyższej konieczności, w rozumieniu przyjętym przez Trybunał, podejmie się przewiezienia w pojeździe większej niż dopuszczalna liczby osób".

W art. 3 projektowanej ustawy przewidziano "bezpośrednie działanie nowego prawa, co jest uzasadnione możliwie szybką realizacją wytycznych zawartych w wyroku Trybunału, który - w myśl art. 190 ust. 1 Konstytucji - ma moc powszechnie wiążącą i jest ostateczny". Z tych względów zaproponowany przez autorów okres vacatio legis wynosić ma zaledwie 14 dni od daty ogłoszenia. Oznacza to, że - przynajmniej teoretycznie - nowe przepisy mają szansę wejść w życie jeszcze przed końcem roku.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy