40-tonowa ciężarówka z długą listą usterek

Długa lista ujawnionych usterek była przyczyną wycofania z ruchu ciężarówki i naczepy zatrzymanej do kontroli przez patrol podlaskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Właścicielowi niesprawnych pojazdów grozi kara pieniężna.

Zespół pojazdów należący do polskiej firmy zatrzymano do rutynowej kontroli we wtorek (11 lutego) na odcinku krajowej "ósemki" w powiecie białostockim. Ciężarówka przewoziła okna z Włocławka do Choroszczy. Stan techniczny obu pojazdów wzbudził wątpliwości inspektorów, więc skierowali zestaw do stacji diagnostycznej. Szczegółowe badanie ujawniło w ciągniku i naczepie szereg poważnych usterek. Część z nich zagrażała bezpieczeństwu ruchu drogowego.

Inspektorzy wykryli pękniętą tarczę hamulcową w ciągniku siodłowym i dwie na tej samej osi przy naczepie, brak tulei na amortyzatorze, luz na zwrotnicy, zbyt dużą różnicę sił hamowania na jednej z osi, wycieki z przekładni kierowniczej, nieszczelność układu pneumatycznego oraz usterkę świateł przeciwmgielnych, oświetlenia obrysowego i pozycyjnego. Dużo do życzenie pozostawiał również stan bieżnika opon w obu pojazdach. Oprócz tego stwierdzono popękane klosze lamp tylnych w naczepie i nieczytelny numer VIN.

Reklama

W związku ze stwierdzonymi usterkami kierowcy zakazano dalszej jazdy do momentu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. Zatrzymano dowody rejestracyjne ciągnika siodłowego i naczepy. Wobec przewoźnika będzie się toczyć postępowanie administracyjne. Przedsiębiorcy grozi kara w  wysokości 4 tys. zł. Za powstałe naruszenia konsekwencji finansowych może spodziewać się również osoba zarządzająca transportem w firmie.

ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy